Powołany przez NASA (pol. Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej) zespół rozpoczął pracę w poniedziałek, 24 października.
„Nie wiemy, co stanowi 95 proc. wszechświata”
W jego skład wchodzi 16 specjalistów z przeróżnych dziedzin, m.in. astrofizyki, astrobiologii, oceanografii, genetyki czy nauki o danych. W zespole znajdują się również emerytowany astronauta, były pilot myśliwca i emerytowany kapitan marynarki wojennej.
- Powinniśmy być otwarci na hipotezę, że obserwujemy kilka różnych zjawisk (...) Większość mojej kariery spędziłem jako kosmolog. Mogę stwierdzić, że nie wiemy, co stanowi 95 proc. wszechświata (...) Mam nadzieję, że to badanie pomoże nam lepiej zrozumieć te zjawiska. Ale pod koniec dnia możemy dojść do wniosku, że nadal nie rozumiemy wielu ich aspektów – skomentował David Spergel, kierownik zespołu.
Opracowanie wytycznych do przyszłych badań
Należy podkreślić, że celem projektu nie jest dokładne wyjaśnienie, czym jest UFO. Chodzi raczej o określenie jasnych wytycznych, w jaki sposób NASA powinno podejść do dalszych badań nad wspomnianym zjawiskiem.
NASA dodaje, że wbrew obiegowym opiniom nie pojawiły się dotychczas żadne dowody świadczące o tym, że UFO jest pochodzenia pozaziemskiego.
Bez dostępu do tajnych danych US Army
Agencja przyznaje jednak, że dysponuje danymi z nielicznych obserwacji UFO, co znacznie utrudnia wyciąganie naukowych wniosków. Zespołowi nie zostaną ujawnione tajne materiały amerykańskiej armii na temat wspomnianego zjawiska.
„Bez dostępu do obszernego zestawu danych jest niemal niemożliwe, aby zweryfikować lub wyjaśnić jakąkolwiek obserwację. W związku z tym, celem badania jest poinformowanie NASA, jakie dane można zebrać w przyszłości, aby naukowo rozpoznać naturę UFO„ – napisano w komunikacie NASA.
Budżet projektu nie przekroczy 100 tys. dolarów. Zgodnie z harmonogramem, badania nad UFO mają potrwać ok. dziesięć miesięcy. Raport z badań nie będzie tajny i zostanie udostępniony opinii publicznej w drugiej połowie 2023 r.
Czytaj też:
NASA musiała uniknąć zderzenia. Stacja ISS umknęła radzieckiemu satelicieCzytaj też:
W końcu można „ściągnąć cały internet”. Nowy czip robi to w sekundę