Obecność ryb, a nawet rekinów czy ośmiornic nie jest dla badaczy wód morskich i oceanicznych niczym nadzwyczajnym. W ostatnich dniach u wybrzeży San Diego w Kalifornii naukowcy zaobserwowali nietypowe zjawisko. Dno Oceanu Spokojnego stało się niemal czerwone. Wszystko za sprawą tzw. krabów tuńczykowych, które szczelnie pokryły morskie dno.
– W czasie nocnego nurkowania doświadczyłam czegoś niesamowitego. Kraby utworzyły niezwykły, czerwony dywan. Nigdy czegoś takiego nie widziałam, bo tego typu osobniki rzadko pojawiają się w naszych okolicach – mówiła podwodna operatorka Anna Sagatov.
Kraby tuńczykowe – co to jest?
Skorupiaki, które są tak naprawdę homarami, są wyjątkowo niewielkich rozmiarów: mogą zmieścić się w ludzkiej dłoni. Co ciekawe, jaskrawoczerwone kraby tuńczykowe charakteryzują się kanibalizmem – chociaż są przystosowane do jedzenia planktonu, nie pogardzą także osobnikami własnego gatunku.
Zwierzęta te żyją na pełnym morzu – zazwyczaj pojawiają się w okolicach Dolnej Kalifornii w północno-zachodnim Meksyku. Po raz drugi w ciągu ostatnich sześciu lat ich obecność zaobserwowano w zupełnie innym miejscu. Zdaniem części badaczy to nietypowe zjawisko to efekt działania prądu El Nino, który zepchnął skorupiaki w kierunku San Diego. Kraby tuńczykowe nie są bowiem wybitnymi pływakami, są niezwykle podatne na działania wodnych prądów.
Kraby tuńczykowe a zmiany klimatu
Badacze podkreślają, że jest to ogromny sygnał alarmowy, ponieważ może sygnalizować zmiany klimatu w regionie. – Kiedy myślimy o zmianach klimatu, pierwszymi rzeczami, które przychodzą nam do głowy są ocieplenie czy nagłe zjawiska takie jak powodzie. Tymczasem zmiany klimatu mogą prowadzić do bardzo poważnej rewolucji, jeśli chodzi o warunki oceaniczne – stwierdziła Megan Cimino, naukowczyni morska z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Cruz.
Czytaj też:
To najbardziej lojalne rasy psów. Sprawdź, czy twój pupil znalazł się wśród nichCzytaj też:
Nauczyciel znalazł w ogrodzie tajemniczy kamień. Inskrypcja w rzadko spotykanym alfabecie