Naukowcy z Uniwersytetu w Michigan współpracując z Narodowym Instytutem Astrofizyki Optyki i Elektroniki w Puebla zbadali, że sztuczna inteligencja pierwotnie wytrenowana na mowie ludzi może być wykorzystana jako punkt wyjścia do trenowania AI ukierunkowanego na dźwięki wydawane przez zwierzęta.
Jak podkreśliła dla BBC Rada Mihalcea z Uniwersytetu w Michigan, badania „otwierają nowe okno na to, w jaki sposób można wykorzystać narzędzie stworzone w zakresie przetwarzania ludzkiej mowy, by zrozumieć niuanse szczekania psów”.
Testy dowodzą, że w przyszłości będzie możliwe wykorzystanie AI do zrozumienia psów. Największe znaczenie ma tutaj element rozróżniania tonów w zamianie mowy na tekst, który przełożyć można na model wykorzystujący dźwięki psów. – Nasze wyniki pokazują, że dźwięki i wzorce pochodzące z ludzkiej mowy mogą służyć jako podstawa do analizy i zrozumienia wzorców akustycznych innych dźwięków, takich jak wokalizacje zwierząt – dodała badaczka.
Nie ulega wątpliwości, że zrozumienie meandrów psiej mowy wzbogaciłoby nasze możliwości w kontekście lepszej opieki nad pupilami.
Nie tylko psy. Tłumacz dla kotów już istnieje
Jak podkreśla washingtonpost.com, sztuczna inteligencja miałaby zastosowanie nie tylko w badaniu psiej mowy. Mało tego, kilka lat temu powstała już aplikacja oparta na AI, która miała tłumaczyć dźwięki wydawane przez koty.
Aplikacja miała swoją premierę w 2020 roku i od tamtej pory została pobrana na całym świecie ponad 22 miliony razy. Program oparty na sztucznej inteligencji jest szkolony na podstawie szerokiego zestawu danych wokalizacji kotów, które zostały oznaczone przez lekarzy weterynarii.
Aplikacja analizuje i interpretuje miauczenie kota, utożsamiając dźwięki z ludzkim językiem. – Chcemy dać Twojemu kotu głos i wzmocnić więź między kotami a ludźmi – mówiła Olivia Cole, dyrektor ds. marketingu MeowTalk.
Cole korzystała z aplikacji razem ze swoim kotem Felixem. W tłumaczeniu miauczenie jej kota oznaczało „Czuję ból” – opowiadała Cole. Niedługo potem u kota zdiagnozowano raka.
Czytaj też:
Utopił szczenięta i znęcał się nad psami. Grożą mu lata za kratkamiCzytaj też:
Nadleśnictwo pyta: „Słyszeliście kiedyś szczekanie sarny”? Ale uwagę internautów przykuło coś innego