Dni są coraz dłuższe. Wszystkiemu winne... lodowce

Dni są coraz dłuższe. Wszystkiemu winne... lodowce

Lodowiec
Lodowiec Źródło: Shutterstock / Mongkolchon Akesin
Najnowsze wyniki badań nie pozostawiają złudzeń. Kryzys klimatyczny powoduje, że dzień jest coraz dłuższy. Już to brzmi przerażająco, a na tym nie koniec.

Choć znaczna większość ludzi kocha długie, letnie dni, to bynajmniej nie w tym przypadku. Badania naukowców pokazują, że kryzys klimatyczny powoduje, że każdy dzień się wydłuża, a masowe topnienie lodu polarnego zmienia kształt planety – donosi „The Guardian”.

Mimo tego, że liczona w milisekundach zmiana czasu nie wydaje się niczym wielkim, to jej może mieć ona dramatyczne konsekwencje. Pomiar czasu opiera się na niezwykle precyzyjnych zegarach atomowych. To od niego zależne są m.in. transakcje finansowe, GPS czy nawet internet.

– Wszystkie centra danych obsługujące internet, komunikację i transakcje finansowe opierają się na precyzyjnym taktowaniu. Dokładna znajomość czasu jest nam również potrzebna do celów nawigacji, a zwłaszcza satelitów i statków kosmicznych – powiedział „The Guardian” profesor Benedikt Soja z ETH Zurich w Szwajcarii

Ziemia robi się coraz bardziej płaska

Na czas – który zależny jest od obrotu Ziemi – wpływają liczne czynniki. Wśród nich pływy Księżyca, klimat i, co najgorsze, intensywne cofanie się pokryw lodowych spowodowane globalnym ociepleniem.

Jak pisze „The Guardian”, topnienie pokryw lodowych Grenlandii i Antarktyki w wyniku globalnego ocieplenia spowodowanego działalnością człowieka powoduje redystrybucję zmagazynowanej wody do oceanów. Prowadzi to do zwiększenia ilości wody w morzach bliżej równika, przez co Ziemia jest coraz bardziej spłaszczona, a dzień dłuższy.

Naukowcy biją na alarm

Zgodnie z opublikowanym w Proceedings of the National Academy of Sciences of USA badaniu, jeszcze w poprzednim wieku tempo wolnienia wahało się od 0,3 do 1,0 milisekundy na stulecie. Od 2000 roku tempo to wzrosło do 1,3 milisekundy na stulecie.

Naukowcy nie mają złudzeń: Obecny wskaźnik jest prawdopodobnie wyższy niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich kilku tysięcy lat. Nawet jeśli emisje gazów cieplarnianych zostaną poważnie ograniczone, to przez kilka następnych dziesięcioleci tempo pozostanie na poziomie około 1,0 milisekund na stulecie. Jeśli nie zostanie ograniczone, może wzrosnąć do końca wieku nawet do 2,6 milisekundy na stulecie.

– Widzimy nasz wpływ, jako ludzie, na cały system ziemski, nie tylko lokalny, jak wzrost temperatury, ale zasadniczo zmieniający sposób jego poruszania się w przestrzeni i rotacji – stwierdził profesor Benedikt Soja. – Ze względu na emisję dwutlenku węgla dokonaliśmy tego w ciągu zaledwie 100–200 lat. Podczas gdy procesy trwały wcześniej przez miliardy lat, i to jest uderzające – dodał.

Czytaj też:
Naukowcy dotarli do kolekcji pszenicy sprzed stu lat. Może realnie pomóc w walce z głodem
Czytaj też:
Zaskakujące odkrycie naukowców. „Brakujące ogniwo” w ewolucji czarnych dziur

Źródło: The Guardian