Polscy badacze podsłuchali pomidory. To nie żart

Polscy badacze podsłuchali pomidory. To nie żart

Pomidory
Pomidory Źródło: Pexels / Steve House
Specjalistyczne mikrofony posłużyły polskim naukowcom do podsłuchania... roślin. Wnioski, jakie wyciągnęli badacze okazały się fascynujące.

Naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej we współpracy z pracownikami Katedry Ogrodnictwa z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu wykorzystali specjalistyczne mikrofony, by sprawdzić, czy rośliny są w stanie emitować niesłyszalne dla ludzi odgłosy. Okazuje się że w kryzysowych sytuacjach pomidory bywają bardzo rozmowne.

To nie żart. Zarówno niedobór wody, jak i nadmierne przesuszenie lub atak szkodników są w stanie wyprowadzić rośliny z kruchej równowagi.

Jak wyjaśniła Klara Chojnacka, doktorantka AGH, „pierwszy etap badań przeprowadzono w Szklarni doświadczalnej Centrum Innowacyjnych Technologii Produkcji Ogrodniczej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu”. – Badaliśmy małe sadzonki pomidorów, które przy odpowiednich warunkach szybko rosną. Ważne dla nas było, aby warunki dla uprawy roślin były jak najlepsze, a takie mogła zapewnić nam wyłącznie kompetentna kadra, która na co dzień pracuje w szklarniach doświadczalnych i wie jak takie warunki roślinom stworzyć. Przyrost pomidorów w trakcie naszych pomiarów dochodził do 30 centymetrów na tydzień – mówiła.

Badane pomidory... hałasowały

W kolejnym etapie badań naukowcy sprawdzili zachowanie roślin w całkowicie kontrolowanych warunkach.

AGH informuje na swojej stronie, że dalsze pomiary przeprowadzono przy użyciu mikrofonów do zastosowań bioakustycznych. Dzięki takiemu sprzętowi naukowcy są w stanie rejestrować dźwięki powyżej 200 kHz. Zakres pomiarowy sprzętu pozwala tym samym eksperymentować z różnymi roślinami, które emitują impulsy dźwiękowe na różnych częstotliwościach. „Badane pomidory hałasowały w zakresie 20–50 kHz” – czytamy w komunikacie badaczy.

Badanie polegało na umieszczeniu rośliny w kontrolowanym środowisku akustycznym o poziomie tła akustycznego poniżej 0 dB i braku dodatkowych odbić dźwięku. Potem wokół niej rozmieszczono osiem zaawansowanych, specjalistycznych mikrofonów.

Najpierw zadbano o to, by rośliny były odpowiednio nawożone i podlewane. Następnie przesuszano roślinę tak, by zupełnie wyschła. Jak się okazało, w momencie, kiedy roślina była przesuszona, dochodziło do intensyfikacji dźwięku.

Polscy badacze mają nadzieję, że nasłuch roślin może przekazywać sadownikom cenne informacje sugerując, kiedy uprawy wymagają dodatkowej pielęgnacji ze strony człowieka. To ma wpłynąć na skuteczniejsze dbanie o plony. – Oprócz danych związanych z wilgotnością czy temperaturą otoczenia hodowcy mogliby na podstawie sygnału bezpośrednio od rośliny decydować o wzmocnieniu nawożenia, intensywniejszym podlewaniu czy ochronie przed szkodnikami, bez fizycznej obecności na miejscu – stwierdzili naukowcy z AGH.

Czytaj też:
Naukowcy w szoku. Nie zgadniesz, co wykazały ich badania na temat koni
Czytaj też:
Naukowcy odkryli zaskakującą cechę ryb. Tego się nie spodziewasz

Opracowała:
Źródło: Akademia Górniczo-Hutnicza