Style przychodzą i odchodzą, nawet u orek – pisze CNN. I jest w tym ziarno prawdy. Ostatni raz orki z czapkami z martwych łososi na głowie w większej grupie widziane były 1987 roku u północno-zachodnich wybrzeży Ameryki Północnej. Teraz na podobny przypadek trafiono w cieśninie Puget Sound w amerykańskim stanie Waszyngton.
Dwa dostrzeżone przypadki orek w czapkach z łososia
Ubranego w niecodzienną czapkę samca orki (jakby czapki u orek były codziennością), uwiecznił na wykonanym 25 października zdjęciu fotograf Jim Pasola. Ryba leżała na samym czubku głowy zwierzęcia. I nie był to jedyny taki przypadek.
Około 10 dni później kolejna orka z łososiem na głowie wypłynęła niedaleko naukowców zbierających dane w Puget Sound. – Prowadziłam łódź. Przypadkiem obejrzałam się przez ramię i zobaczyłam orkę z głową wystającą z wody, z bezwładną rybą przerzuconą na niej – relacjonowała dr Deborah Giles, jedna z badaczek na łodzi i dyrektorka ds. nauki i badań w grupie ochrony przyrody Wild Orca.
Naukowczyni nie była w stanie określić, czy to ta sama orka, która została uwieczniona niewiele wcześniej na zdjęciu. – Ale ryba zdecydowanie była na górze – powiedziała. – Miałam wystarczająco dużo czasu, żeby krzyknąć do przodu łodzi: „Hej, za mną jest orka z rybą na głowie!” – dodała.
Dlaczego orki zakładają czapki z łososia?
Mimo tego nadal nie jest to wystarczające, żeby powiedzieć, że wróciła moda sprzed 40 lat, kiedy to jedna z samic orek zaczęła nosić rybę na głowie, a kolejne zaczęły ją naśladować. – Te wieloryby znajdowały się po zachodniej stronie wyspy San Juan i codziennie żerowały na rybach. W tym czasie widzieliśmy sporo czapek łososiowych – wspominała dr Deborah Giles.
Jednak nawet jeśli nie można jeszcze mówić o powrocie mody, to pojawia się pytanie, skąd w ogóle takie zachowanie. Tutaj odpowiedzi jest kilka. Pierwsza z nich, najprostsza, to po prostu zabawa. – Prawdopodobnie to samo było również w 1987 roku. Po prostu orki cieszyły się obfitością łososia i bawiły się swoim jedzeniem – wytłumaczyła ekspertka.
Drugą opcją jest praktyczny cel, czyli trzymanie łososi na później, żeby móc się nimi podzielić lub po prostu zjeść samodzielnie. – Te zwierzęta wspólnie polują i dzielą się jedzeniem. Dosłownie przegryzają łososia na pół lub na trzy części i dzielą się nim z członkami rodziny – powiedziała dr Deborah Giles.
Czytaj też:
Rekiny zyskały godnych przeciwników. Naukowcy o „skoordynowanych atakach”Czytaj też:
Zidentyfikowano nowy gatunek ryby. Naukowcy czekali na to 100 lat