Archeolodzy natrafili na najstarszą broń w USA. Kryje się za nią wielka legenda

Archeolodzy natrafili na najstarszą broń w USA. Kryje się za nią wielka legenda

Dodano: 
Hakownice, zdjęcie ilustracyjne
Hakownice, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Wikimedia Commons / Piotrus / Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0
Odkryta przez archeologów broń datowana jest na XVI wiek. Wszelkie badania wskazują, że do Stanów Zjednoczonych trafiła wraz z ekspedycją Vázqueza de Coronado.

Na hakownicę, bo tak dokładnie nazywa się typ broni znaleziony przez archeologów, badacze natrafili w 2020 roku w hiszpańskiej kamienno-ceglanej budowli w Arizonie. Jak wykazało datowanie radiowęglowe, broń pochodzi z okolic lat 1539-1542, czyli z czasów ekspedycji hiszpańskiego odkrywcy Vázqueza de Coronado.

Vázquez de Coronado przemierzał tamte tereny w poszukiwaniu Siedmiu Miast Ciboli, które według podsłuchanych przez niego konkwistadorów skrywać miały wielkie pokłady złota.

To może być najstarsza broń na kontynencie

Ze względu na swój wiek – około 480 lat – znaleziona przez archeologów hakownica jest na ten moment najstarszą bronią w historii Stanów zjednoczonych. „Ta hakownica jest pierwszą bronią, o której wiadomo, że jest związana z wyprawą Coronado i jest najstarszą bronią palną, jaką kiedykolwiek znaleziono w kontynentalnej części USA” – napisali autorzy badania. Nie wykluczają także, że jest ona najstarszą bronią na całym kontynencie.

– Byłem w szoku – skomentował w rozmowie z „The Washington Post” znalezisko Deni Seymour, archeolog i główny autor badania. – To było po prostu dziwne uczucie, którego rzadko doświadczam – dodał.

„Naprawdę pobudza wyobraźnię”

A znalezisko naprawdę robi wrażenie. Nie jest to broń takich rozmiarów, do jakich aktualnie przyzwyczajone jest społeczeństwo Stanów Zjednoczonych. Mająca ponad metr długości i ważący ponad 18 kilogramów hakownica musiała być obsługiwana albo przez dwie osoby, albo opierana o ścianę przy pomocy specjalnego haka – stąd nazwa.

Bardzo możliwe jednak, że znalezisko nigdy nie zostało użyte. W jego pobliżu nie leżały żadne kule, a na wystrzały nie wskazywało także wnętrze broni. Znalezione zostało za to wiele złamanych mieczy i sztyletów, haczyków na ryby, ceramiki i innych przedmiotów.

– Taki artefakt może połączyć ludzi z przeszłością, z historią i naprawdę pobudza ich wyobraźnię – powiedział „The Washington Post” Deni Seymour.

Czytaj też:
Franklin pochłania rezydencje gwiazd. Celebryci uciekają przed ogniem
Czytaj też:
Trump zerwie ze 150-letnią tradycją? Jeszcze nie ma oficjalnej odpowiedzi

Źródło: The Washington Post