„Widmowe latarnie” pojawiają się nad torami. Zjawisko pod lupą naukowców

„Widmowe latarnie” pojawiają się nad torami. Zjawisko pod lupą naukowców

Tory kolejowe przebiegające przez las
Tory kolejowe przebiegające przez las Źródło: Shutterstock
Od lat mieszkańcy Summerville w Karolinie Południowej są świadkami niezwykłego zjawiska. Tajemnicze światła unoszą się nad ziemią w pobliżu dawnych torów kolejowych. Przez pokolenia krążyły legendy, że są to latarnie niesione przez ducha kobiety, która straciła męża w katastrofie kolejowej. Teraz jednak naukowcy mają nową teorię.

Według Susan Hough, sejsmolog z United States Geological Survey, światła te mogą być wynikiem niezwykłego zjawiska geologicznego, znanego jako światła sejsmiczne. Naukowczyni dokładnie przeanalizowała historyczne raporty i odkryła, że momenty, w których pojawiały się światła, pokrywały się z aktywnością sejsmiczną w regionie.

Zjawisko, nazywane przez mieszkańców Summerville „widmowymi latarniami”, opisywane jest jako małe, świecące kule w odcieniach niebieskiego i zielonego. Unoszą się nad wąskim odcinkiem drogi Sheep Island Road – miejscu, gdzie dawniej przebiegała linia kolejowa.

Światełka nie były jedynym niepokojącym mieszkańców zjawiskiem. Relacjonowali także o drżących bez przyczyny samochodach, hukach czy niespokojnym zachowaniu zwierząt w okolicy.

Bardzo rzadkie zjawisko

Światła sejsmiczne to rzadko obserwowane zjawisko, które – jak mówią badacze – może pojawiać się przed, w trakcie lub tuż po trzęsieniu ziemi. Zjawisko to nie zostało jeszcze dokładnie zbadane. Większość raportów bowiem opiera się na relacjach świadków, a nie na systematycznych obserwacjach naukowych.

Jedna z najbardziej prawdopodobnych teorii wyjaśniających ten widok mówi, że światła powstają w wyniku zapłonu gazów, takich jak metan i radon, które wydostają się z ziemi pod wpływem ruchów sejsmicznych. Do ich zapalenia może wystarczyć iskra pochodząca z elektryczności statycznej. Metalowe elementy infrastruktury, w tym porzucone stalowe szyny, mogą wytwarzać iskry podczas nawet najmniejszych wstrząsów.

Jak czytamy na lifescience.com, samo Summerville leży w rejonie aktywnym sejsmicznie. W sierpniu 1959 roku, zaledwie kilka kilometrów od Sheep Island Road, odnotowano wstrząs o magnitudzie 4,4. Do końca 1960 roku doszło do dwóch kolejnych, mniejszych trzęsień ziemi. Możliwe, że w późniejszych latach występowały jeszcze słabsze wstrząsy, które nie zostały oficjalnie zarejestrowane.

Co rozpala „widmowe latarenki”?

Zdaniem Hough, to właśnie niewielkie, niezauważalne trzęsienia ziemi mogą wywoływać efekty przypisywane zjawiskom paranormalnym, takim jak drżenie przedmiotów, trzaski czy niespokojne zachowanie zwierząt.

– Zrozumienie trzęsień ziemi w centralnej i wschodniej Ameryce Północnej jest trudne, ponieważ mamy niewiele danych na temat aktywnych uskoków. Tajemnicze światła mogą wskazywać na płytkie uskoki, z których uwalniają się gazy – wyjaśniła badaczka.

Chociaż teoria Susan Hough jest obiecująca, naukowcy nadal potrzebują więcej dowodów, by ją potwierdzić. Naukowczyni przekazała, że można przeprowadzić testy, mierząc emisję gazów z ziemi w miejscach, gdzie pojawiają się światła. Dodatkowo czujniki mogłyby wykrywać mikrosejsmiczne aktywności, które potencjalnie są źródłem tajemniczych światełek.

Czytaj też:
Jedno płótno, dwa portrety. Tajemnica czekała na odkrycie aż 125 lat
Czytaj też:
Tajemniczy „dziewiczy poród” rekina. Naukowcy w szoku

Opracowała:
Źródło: livescience.com