Co się stanie, gdy lód Antarktydy stopnieje? Nowa mapa ujawnia smutną prawdę

Co się stanie, gdy lód Antarktydy stopnieje? Nowa mapa ujawnia smutną prawdę

Lodowiec na Antarktydzie
Lodowiec na Antarktydzie Źródło: Shutterstock
Antarktyda nie zawsze była skuta lodem. W odległej przeszłości stanowiła bujną, tętniącą życiem krainę, w której dominowały prehistoryczne formy życia. Choć dziś trudno to sobie wyobrazić, pod kilometrami lodu nadal skrywa się pradawny krajobraz, niewidoczny dla ludzkiego oka.

Przez lata British Antarctic Survey prowadziło badania przy użyciu radaru, fal dźwiękowych oraz mapowania grawitacyjnego, by odkryć prawdziwy kształt podłoża skalnego skrywanego przez lód.

Dzięki temu udało się stworzyć najbardziej szczegółową mapę ukrytej Antarktydy, odsłaniającą góry, dawne koryta rzek, głębokie doliny oraz rozległe niziny. Glacjolog Hamish Pritchard i jego zespół uważają, że te odkrycia są kluczowe dla zrozumienia, jak zmiany klimatyczne wpływają na lądolód.

Porównali Antarktydę do ciasta

– To podstawowe dane, na których opieramy modele komputerowe przewidujące przepływ lodu przez kontynent w miarę wzrostu temperatur – tłumaczy Pritchard. – Wyobraź sobie wylewanie polewy na nierówne ciasto. Wypukłości i zagłębienia determinują, gdzie spłynie i jak szybko. Podobnie jest z Antarktydą – dodaje.

Pytanie, jak wyglądałaby Antarktyda bez lodu, fascynuje naukowców od dawna. Gdyby usunąć 27 milionów kilometrów sześciennych lodu pokrywającego kontynent, moglibyśmy odkryć jego pradawną geologię oraz tajemnice skrywane przez miliony lat.

Do niedawna nie dysponowaliśmy technologią pozwalającą zbadać to, co niewidoczne. Dziś jednak samoloty i satelity wyposażone w zaawansowane narzędzia metrologiczne pozwalają na coraz dokładniejsze mapowanie ukrytego krajobrazu.

Opracowano nowatorską mapę

Najnowsza mapa, Bedmap3, powstała na bazie danych zbieranych przez ponad sześć dekad. Informacje pochodzą z pomiarów lotniczych, satelitarnych oraz naziemnych, a także z ekspedycji wykorzystujących psie zaprzęgi.

Badanie obejmowało 277 pomiarów grubości lodu, dostarczając 82 miliony punktów danych, które pozwoliły wypełnić luki w dotychczasowych mapach. Jednym z najbardziej zaskakujących odkryć było określenie miejsca, w którym lód jest najgrubszy. Poprzednie badania wskazywały na Basen Astrolabe w Ziemi Adeli, jednak nowa mapa ujawnia, że najgłębsze miejsce znajduje się w kanionie o grubości lodu wynoszącej 4757 metrów.

Szczegółowe dane pozwoliły także lepiej zrozumieć, jak gruba jest pokrywa lodowa Antarktydy. Objętość lodu wynosi 27,17 milionów kilometrów sześciennych i pokrywa powierzchnię 13,63 milionów kilometrów kwadratowych. Średnia grubość lodu, uwzględniając szelfy lodowe, wynosi 1948 metrów, a bez nich – 2148 metrów.

Co stałoby się, gdyby cały lód stopniał?

Gdyby cały lód na Antarktydzie stopniał, poziom mórz wzrósłby o 58 metrów. Chociaż wartość ta jest zgodna z wcześniejszymi szacunkami, nowe dane wprowadziły pewne korekty.

– Odkryliśmy, że pokrywa lodowa jest grubsza, niż przypuszczano, a większa część lodu leży poniżej poziomu morza, co zwiększa ryzyko jego topnienia wskutek działania ciepłych prądów oceanicznych – wyjaśnia Peter Fretwell z British Antarctic Survey. – Bedmap3 pokazuje, że Antarktyda jest bardziej podatna na zmiany klimatyczne, niż wcześniej sądziliśmy – dodaje.

Badania zespołu zostały opublikowane w czasopiśmie Scientific Data.

Czytaj też:
Naukowcy drążyli lód Antarktydy i trafili na to. Co skrywa rdzeń sprzed miliona lat?
Czytaj też:
Żywioł ukryty pod lodem. Wulkany Antarktydy wkrótce się obudzą?

Opracowała:
Źródło: sciencealert.com