Słynna amerykańska agencja kosmiczna ogłosiła niedawno konkurs - dla każdego, bez wyjątku. Trzeba znać się na programowaniu i można stanąć w szranki z tysiącami naukowcami-amatorami o tytuł "zbawiciela ludzkości". Co trzeba zrobić? Wystarczy stworzyć niezawodny algorytm, który będzie ze 100-procentową dokładnością wyszukiwał i rozpoznawał obiekty kosmiczne o kursie kolizyjnym z Ziemią. Prócz tego na główną nagrodę przeznaczono "symboliczne" 35 tys. dolarów.
Asteroid Grand Challenge (Wielki Turniej Asteroid) zainicjowała amerykańska administracja w kooperacji z firmą Planet Resources Inc., NASA i kilkoma amerykańskimi uniwersytetami. Pierwszy etap zaczyna się 17. marca.
Zadanie polega na udoskonaleniu już istniejących algorytmów, które działają od kwietnia 1998 r. i zajmują się poszukiwaniem komet i planetoid. Wyzwanie polega na udoskonaleniu istniejących algorytmów obsługujących amerykański program badawczy Catalina Sky Syrvey (CSS), który od kwietnia 1998 roku przegląda niebo w poszukiwaniu komet i planetoid.
Chodzi o zwiększenie czułości detekcji i zmniejszenie marginesu błędu, ignorowaniu błędnych pomiarów i możliwości zaalarmowania wszystkich zainteresowanych placówek o ewentualnym zagrożeniu.
Co zrobić, żeby wygrać? Cóż, jeżeli do tej pory naukowcom z NASA nie udało opracować się tak inteligentnego systemu, na jaki liczą, potencjalny zwycięzca musi być absolutnym geniuszem, który przewyższy intelektualnie całą amerykańską agencję kosmiczną i innych śmiałków, biorących udział w konkursie.
Ilość danych, jakie algorytm musi przetwarzać - nierzadko zestawiając je ze sobą i obliczając jednocześnie dziesiątki innych - stanowi wyzwanie samo w sobie. Zaproponowane wzory muszą uwzględniać długą listę zmiennych, podczas gdy każdy błąd w ułamkach sekund może spotęgować się do absurdalnych rozmiarów.
NASA i Uniwersytet Harvarda udostępniły dotychczasowe algorytmy na specjalnej platformie, która może jednocześnie obsługiwać do 600 tys. koderów dokonujących modyfikacji w czasie rzeczywistym.
Do dzieła!
DK, TVN Meteo
Zadanie polega na udoskonaleniu już istniejących algorytmów, które działają od kwietnia 1998 r. i zajmują się poszukiwaniem komet i planetoid. Wyzwanie polega na udoskonaleniu istniejących algorytmów obsługujących amerykański program badawczy Catalina Sky Syrvey (CSS), który od kwietnia 1998 roku przegląda niebo w poszukiwaniu komet i planetoid.
Chodzi o zwiększenie czułości detekcji i zmniejszenie marginesu błędu, ignorowaniu błędnych pomiarów i możliwości zaalarmowania wszystkich zainteresowanych placówek o ewentualnym zagrożeniu.
Co zrobić, żeby wygrać? Cóż, jeżeli do tej pory naukowcom z NASA nie udało opracować się tak inteligentnego systemu, na jaki liczą, potencjalny zwycięzca musi być absolutnym geniuszem, który przewyższy intelektualnie całą amerykańską agencję kosmiczną i innych śmiałków, biorących udział w konkursie.
Ilość danych, jakie algorytm musi przetwarzać - nierzadko zestawiając je ze sobą i obliczając jednocześnie dziesiątki innych - stanowi wyzwanie samo w sobie. Zaproponowane wzory muszą uwzględniać długą listę zmiennych, podczas gdy każdy błąd w ułamkach sekund może spotęgować się do absurdalnych rozmiarów.
NASA i Uniwersytet Harvarda udostępniły dotychczasowe algorytmy na specjalnej platformie, która może jednocześnie obsługiwać do 600 tys. koderów dokonujących modyfikacji w czasie rzeczywistym.
Do dzieła!
DK, TVN Meteo