Gdy austriacki reżyser Michael Glawogger zabił na swoim ciele upierdliwego komara, nie miał pojęcia, że owad zabije także jego. Glawogger, 54-letni austriacki reżyser dokumentów, zjechał pół świata, kręcąc filmy o biednych i wykluczonych. W grudniu wyruszył z Europy volkswagenem do Afryki, aby przygotować zdjęcia do kolejnego filmu. Los jednak dopadł go w Liberii – dostał gorączki, być może początkowo ją bagatelizował, myśląc, że to grypa. Gdy trafił do szpitala, lekarze najpierw leczyli go na dur brzuszny. Ostatecznie zdiagnozowali malarię. Za późno. 23 kwietnia reżyser zmarł.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.