Dowództwo Sił Strategicznych USA potwierdziło, że spadający obiekt, który widziano w nocy z 2 na 3 września nad Stanami Zjednoczonymi, to rosyjski satelita szpiegowski.
Jako pierwsi obiekt jako rosyjskiego satelitę szpiegowskiego zidentyfikowali eksperci z American Meteor Society. Ich zdaniem Kosmos-2495 był satelitą szpiegowskim Kobalt-M. Miał zostać wystrzelony na początku maja z kosmodromu w Plesecku pod Archangielskiem.
Teraz USSTRATCOM potwierdziło, że obiekt, który spadł w USA, to rosyjski satelita szpiegowski. Miały go zarejestrować amerykańskie radary. Ponadto, 3 września obiekt został usunięty z katalogu satelitarnego USA.
Tymczasem strona rosyjska zaprzecza wszystkim tym informacjom. Moskwa twierdzi, że jej wszystkie satelity wojskowe działają normalnie. – Można się tylko domyślać w jaki sposób przedstawiciele tzw. American Meteor Society zidentyfikowali zjawisko świetlne wysoko na niebie jako rosyjskiego satelitę wojskowego – powiedział rzecznik ministerstwa obrony Rosji.
Sky News
Teraz USSTRATCOM potwierdziło, że obiekt, który spadł w USA, to rosyjski satelita szpiegowski. Miały go zarejestrować amerykańskie radary. Ponadto, 3 września obiekt został usunięty z katalogu satelitarnego USA.
Tymczasem strona rosyjska zaprzecza wszystkim tym informacjom. Moskwa twierdzi, że jej wszystkie satelity wojskowe działają normalnie. – Można się tylko domyślać w jaki sposób przedstawiciele tzw. American Meteor Society zidentyfikowali zjawisko świetlne wysoko na niebie jako rosyjskiego satelitę wojskowego – powiedział rzecznik ministerstwa obrony Rosji.
Sky News