Przy Uniwersytecie w Reading istnieje komórka zajmująca się kwarantanną drzew kakaowca przewożonych z Ameryki Środkowej i Południowej do Afryki Zachodniej.
Ma ona przemożny wpływ na uprawę tej rośliny na świecie. - Kakao pochodzi z Ameryki Środkowej i Południowej. Nowe gatunki muszą być uprawiane w tej części świata. Niestety, są tam też choroby i szkodniki. Stworzyliśmy tu coś w rodzaju kwarantanny, którą obejmujemy każdą roślinę, zanim wyślemy ją do kraju, w którym uprawia się kakao. Jeśli któraś z chorób, na które zapada kakaowiec, przedostanie się z Ameryki do Afryki Zachodniej, skutki dla branży będą katastrofalne - tłumaczy koordynator projektu profesor Paul Hadley. Jego nadzorowi podlega ponad 400 odmian kakaowca. - 95 proc. obrotu nowymi gatunkami kakao przechodzi przez naszą komórkę Uniwersytetu w Reading - chwali się naukowiec.
Bloomberg/x-news
Bloomberg/x-news