Jak donosi “The Telegraph”, naukowcy z Australian National University poinformowali o odkryciu “blizn” pod powierzchnią Ziemi, które są śladem po największym odnalezionym kiedykolwiek znanym kraterze.
Naukowcy odkryli dwa wgłębienia w skorupie ziemskiej na słabo zaludnionych terenach Australii, które ich zdaniem, są pozostałościami po kraterze, który powstał w wyniku uderzenia meteorytu. Krater miał około 402 kilometry średnicy.
Każde z wgłębień ma ponad 193 kilometry średnicy. Według dra Andrew Gliksona "blizny” wskazują miejsce, gdzie meteoryt rozpadł się na dwie połowy na kilka sekund przed uderzeniem o powierzchnię naszej planety. – Każda z dwóch asteroid musiała mieć ponad dziesięć kilometrów wysokości – podkreślił badacz. Do zdarzenia miało dojść ponad 300 milionów lat temu.
Wgłębienia odkryto przed pięcioma laty. Sam krater zniknął w wyniku erozji przed wielu laty, a „blizny” odkryto podczas wierceń w trakcie poszukiwań źródeł geotermalnych.
The Telegraph
Każde z wgłębień ma ponad 193 kilometry średnicy. Według dra Andrew Gliksona "blizny” wskazują miejsce, gdzie meteoryt rozpadł się na dwie połowy na kilka sekund przed uderzeniem o powierzchnię naszej planety. – Każda z dwóch asteroid musiała mieć ponad dziesięć kilometrów wysokości – podkreślił badacz. Do zdarzenia miało dojść ponad 300 milionów lat temu.
Wgłębienia odkryto przed pięcioma laty. Sam krater zniknął w wyniku erozji przed wielu laty, a „blizny” odkryto podczas wierceń w trakcie poszukiwań źródeł geotermalnych.
The Telegraph