75 lat temu tysiące mieszkańców stolicy wystąpiło przeciwko przemocy, zniewoleniu i pogardzie. Dziś symbole Polski Walczącej próbują przywłaszczyć ci, którzy wyznają wartości zgoła przeciwne: narodowcy, neofaszyści, nacjonaliści.
Przeciwko takim praktykom w tym roku wyjątkowo mocno wystąpili sami Powstańcy. „Nie ma naszej zgody na bicie i opluwanie drugiego człowieka, a także na wykorzystywanie symbolu naszej walki z okupantem – symbolu Polski Walczącej. Nie ma zgody na poniżanie mniejszości seksualnych w kraju, w którym homoseksualiści byli zabijani przez faszystów za swoją odmienność – napisał w swym oświadczeniu Związek Powstańców Warszawskich. Z kolei stowarzyszenie „Polska Walcząca Przeciw Faszyzmowi” nakręciło spoty, na których Powstańcy protestują przeciwko profanowaniu powstańczych symboli przez współczesnych nacjonalistów.
To piękne przypomnienie, czym jest prawdziwy patriotyzm i na czym polega miłość do swojego narodu. Dla większości żyjących dziś powstańców dzisiejsza rocznica jest zapewne ostatnią okrągłą, w której mogą jeszcze uczestniczyć. Jest czymś niezwykłym, że do końca nie składają oni broni i wciąż walczą. Tym razem nie z okupantem, ale z nienawiścią.
Czytaj też:
63 dni walk, 12 ton ludzkich popiołów na Woli. Powstanie Warszawskie w liczbach i obrazach
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.