Lewica razem z Razem

Lewica razem z Razem

Robert Biedroń, Adrian Zandberg i Włodzimierz Czarzasty
Robert Biedroń, Adrian Zandberg i Włodzimierz Czarzasty Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
Partie lewicowe poszły po rozum do głowy i nie będą się dzieliły w nowym Sejmie na mniejsze grupy. Przynajmniej na razie.

Partia Razem ogłosiła we wtorek, że pozostanie w klubie parlamentarnym Lewicy - z SLD i Wiosną -mimo, że jeszcze przed wyborami zagwarantowała sobie prawo do odejścia. Marcelina Zawisza z Razem została wiceprzewodniczącą wspólnego klubu, a więc widać, że zmiana stanowiska nie została podjęta na chwilę, tylko na dłużej.

Z punktu widzenia Lewicy ale i partii , to dobra decyzja. Gdyby posłowie Razem odeszli, żeby założyć własne koło, to niewiele by na tym zyskali. Sześcioosobowe grono nie jest w stanie nawet przedłożyć w Sejmie projektu ustawy. Trzeba do tego podpisów 15 posłów, a więc każdorazowo politycy Razem musieliby chodzić po prośbie do innych klubów, żeby ktoś wsparł ich inicjatywę ustawodawczą. Nie opłaca się. Nawet w zamian za zachowanie podmiotowości i zyskanie własnego czasu w debatach plenarnych. Na koniec kadencji koła tak czy inaczej stają wobec decyzji, do kogo się dołączyć, żeby przekroczyć próg wyborczy i wejść do kolejnego parlamentu.

Za to straty z odejścia Razem od wspólnego klubu byłyby natychmiast widoczne. Wyborcy nie lubią formacji, które się rozpadają i to zaraz na początku kadencji. A odejście Razem z klubu Lewicy tak właśnie zostałoby odczytane i odbiłoby się na poparciu dla całej formacji. Wobec wyraźnego pogubienia Koalicji Obywatelskiej Lewica zaczęła rosnąć w sondażach i lepiej ten wzrost pielęgnować niż zdusić z powodu indywidualnych ambicji.

Jest jeszcze jeden powód dla którego Razem opłaciło się pozostać w klubie - wspólnie z posłami Wiosny mają niewielką przewagę nad posłami SLD. A to znaczy, że młodzi w naturalny sposób mogą zdominować starą SLD-owską gwardię i narzucać jej swoje pomysły. Co prawda Razem i Wiosna to polityczni amatorzy, a będą mieli przeciwko sobie starych wyjadaczy ale młodość szybko się uczy, zatem na koniec kadencji możemy zobaczyć na lewicy zupełnie nową jakość.

Źródło: Wprost