PiS zapowiedział, że budżet będzie zrównoważony. PiS obiecał, że seniorzy dostaną 13. emerytury. PiS dotrzymuje słowa. Trudno jednak zaplanować dodatkowe wydatki, gdy nie ma dodatkowych pieniędzy, a zadłużać się nie chce. PiS musi więc komuś zabrać, żeby dać innym. Padło na osoby z niepełnosprawnościami. Oczywiście w kategorii „komu zabrać”, a nie „komu dać”.
To zdumiewające, jak tej ekipie politycznej łatwo podejmować niekorzystne decyzje dla osób z niepełnosprawnościami i jak trudno podejmować dobre. Jak regularnie wraca obojętność władzy wobec obywateli o specjalnych potrzebach, zagrożonych w podstawowych dziedzinach życia.
Rodziny, w których jest osoba z niepełnosprawnością nie mogą zdać się na opiekę państwa w takich sprawach, jak niezbędna rehabilitacja, sprzęt, opieka pielęgnacyjna, czy nawet szkoła dla dziecka. Rozmawiałam z rodzicami dzieci, którzy kilka razy w tygodniu jeżdżą po 100 km w jedną stronę na rehabilitacje, bo w ich małych miejscowościach nie ma przychodni, która oferowałaby takie zajęcia. A najbardziej boją się szkoły, bo miejsce dla ich dzieci, sprawnych intelektualnie, ale nieprawnych społecznie, czy fizycznie oferuje tylko miejscowa szkoła specjalna.
Nasze państwo jest wobec wołania tych ludzi o pomoc obojętne. Było wręcz aroganckie i wrogie za pośrednictwem swych przedstawicieli, kiedy opiekunowie osób z niepełnosprawnościami koczowali na korytarzu sejmowym, domagając się dodatków finansowych, które zaproponowano już prawie wszystkim, tylko, nie im. A oni naprawdę tego potrzebują. W końcu udało się, dzięki walce zdeterminowanych rodzin powstał Fundusz Solidarnościowy Wsparcia Osób Niepełnosprawnych, który miał służyć tym osobom. Teraz posłowie zapanowali dwie zmiany: w nazwie zostaną tylko dwa pierwsze słowa, a pieniądze dostaną emeryci, którym PiS obiecał 13. emerytury.
Ta władza i ta partia już nie raz pokazała, że jak chce to może i nic jej nie powstrzyma. Jednak szczególnie oburzające jest, kiedy robi, co chce kosztem najsłabszych obywateli i to po raz kolejny. Lubi się też w tym kontekście pokazać przy samodzielnych rodzicach, za którymi, sądząc z działań bądź zaniechań, też musi nie przepadać, albo przy uczniach „zreformowanych” szkół. Forsować swoje decyzje, swoje idee, bez względu na dobro obywateli, których dotyczą. Skoro to się opłaca, to czemu nie? Przecież to polityka.
Czytaj też:
Środki dla niepełnosprawnych pójdą na trzynaste emerytury. Jest projekt ustawy
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.