Bosak apeluje o głosowanie przez internet

Bosak apeluje o głosowanie przez internet

Krzysztof Bosak
Krzysztof Bosak Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Zamknięte przedszkola, szkoły i uczelnie, odwołane spektakle teatralne i imprezy sportowe, wprowadzone kontrole na granicach.

Rząd walczy z koronawirusem, ale na razie trudno powiedzieć czy tę bitwę wygrywa czy przegrywa. Z jednej strony codziennie pojawiają się nowe zakażenia, w środę było ich 27, z drugiej ciągle jest ich niewiele na tle innych krajów Unii Europejskiej. Nie wiadomo, czy to jest efekt dotychczasowych działań rządu, zdyscyplinowania społeczeństwa, czy też po prostu wirus dotarł do nas z pewnym opóźnieniem, ale już wkrótce zacznie odrabiać straty.

Przypuszczać można, że skoro prezydent Andrzej Duda zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego, to obóz rządzący postanowił podzielić się odpowiedzialnością za sytuację z opozycją. I opozycja udzieliła mu wsparcia. Skończyły się opowieści, że rząd ukrywa prawdziwe dane o epidemii, a nawet najwięksi krytyce Zjednoczonej Prawicy zaczęli mówić o odpowiedzialności i potrzebie współdziałania. Nikt nie chce wyjść na cynika, który chce zbić polityczny kapitał na ludzkim nieszczęściu.

Na razie obóz rządzący nie widzi potrzeby przełożenia wyborów prezydenckich, których pierwsza tura ma się odbyć 10 maja. Co prawda na posiedzeniu RBN tylko jedna osoba była przeciwko odsunięciu głosowania w czasie - Borys Budka, przewodniczący Platformy Obywatelskiej. Reszta partii opozycyjnych opowiedziała się za tym rozwiązaniem, a prezydent się nie wypowiedział. Ale wynika to z faktu, że poparcie dla kandydatki Platformy na prezydenta, Małgorzaty Kidawy-Błońskiej ma tendencję spadkową, a innym kandydatom opozycji słupki rosną. Ci drudzy liczą więc, że jeżeli kampania będzie trwała dłużej to przy obecnych tendencjach dogonią, a nawet przegonią kandydatkę Koalicji Obywatelskiej.

Krzysztof Bosak, kandydat Konfederacji na prezydenta podczas dzisiejszej konferencji prasowej zaapelował nie tylko o przesunięcie terminu wyborów ale także wprowadzenie możliwości głosowania przez internet. Na takie rozwiązanie prawica nigdy nie chciała się zgodzić w obawie przed nadużyciami ale nadzwyczajna sytuacja może doprowadzić do nadzwyczajnych rozwiązań. 27 zakażonych to jeszcze nie powód do nadzwyczajnych działań i przesuwania wyborów ale jesteśmy na początku epidemii, a nikt nie jest w stanie przewidzieć jak się rozwinie. Możemy więc być świadkami wielu zaskakujących decyzji.

Źródło: Wprost