Grupa wywrotowców w partii rządzącej? Kobosko: Mamy takie sygnały od posłów PiS…

Grupa wywrotowców w partii rządzącej? Kobosko: Mamy takie sygnały od posłów PiS…

Michał Kobosko
Michał Kobosko Źródło: Newspix.pl / Aleksander Majdanski
– Władza PiS-owska może upaść za kilka miesięcy, jeszcze przed terminem wyborów regulaminowych – przekonywał w Polsat News Michał Kobosko z Polski 2050. Polityk zapewniał, że temat wniosku o konstruktywne wotum nieufności „nie upadł i nie upadnie”.

W połowie października lider Polski 2050 stwierdził, że opozycja powinna złożyć wniosek o konstruktywne wotum nieufności i w ten sposób podjąć próbę odsunięcia od władzy jeszcze przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi. Na inicjatywę lansowaną przez Polskę 2050 miał nie zgodzić się lider PO Donald Tusk.

Konstruktywne wotum nieufności? „Temat nie upadł”

Pierwszy wiceprzewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko przyznał w środę w „Graffiti” na antenie Polsat News, że w tej chwili podpisy pod wnioskiem o konstruktywne wotum nie są zbierane. – Potrzeba ich 46. My mamy koło parlamentarne, w którym jest ośmioro posłanek i posłów, czyli jest nas za mało. Zrobiliśmy sondowanie, odbyły się rozmowy między liderami partii opozycyjnych. Widzimy w tej chwili umiarkowane przekonanie innych liderów do tego, by taki wniosek przygotować – powiedział polityk. – Temat wniosku absolutnie nie upadł i nie upadnie – dodał.

Kobosko podkreślał, że Polska 2050 wychodzi z założenia, że „trzeba być przygotowanym do bitwy” i „na rzeczy nieprzewidywalne”, których „w polskiej polityce jest mnóstwo”. – Władza PiS-owska może upaść za kilka miesięcy, jeszcze przed terminem wyborów regulaminowych. Więc trzeba być przygotowanym z takim wnioskiem, trzeba mieć przygotowanego kandydata, czy kandydatkę na premiera technicznego – przekonywał Kobosko.

Kobosko: Mamy takie sygnały od posłów PiS

– Tak, mamy takie sygnały – przyznał polityk, pytany o doniesienia o tym, że część posłów PiS byłaby skłonna poprzeć konstruktywne wotum nieufności. – Rozmawiamy z poszczególnymi posłami, nie będę wymieniał ich liczby dlatego, że część z nich mówi: pokażcie wniosek, połóżcie wniosek na stole, pokażcie, że macie podpisy i zacznijmy wtedy rozmowę. Więc nie ma deadline'u i nie ma też takiego momentu w którym powiedzielibyśmy, że on jest najlepszy. Trzeba być przygotowanym – stwierdził. Dodał też, że „trzeba wierzyć w to, że coś można zrobić”.

– Bo jeżeli cały czas mówimy, że ta opozycja jest taka słaba, taka reaktywna, tylko reaguje na to, co Kaczyński położy na stole. Połóżmy na stole własny wniosek, pokażmy, że chcemy się bić i że wierzymy, liczymy, że skrócenie kadencji jest możliwe, skrócenie kadencji tego Sejmu – przekonywał Kobosko.

Czytaj też:
Sejmowi lenie. Znane nazwiska na liście wstydu
Czytaj też:
Krzysztof Łapiński: Nie sądzę, żeby doszło do debaty Tusk-Kaczyński