Bogdan Rymanowski zapytał Tomasza Grodzkiego o medialne spekulacje, z których wynika, że poliyk „nie jest ulubieńcem Donalda Tuska”. Czy prawdą jest, że lider PO chciałby zmiany na stanowisku marszałka Senatu? – Nie wydaje mi się, że to jest prawda, bo po pierwsze jesteśmy spod jednego znaku zodiaku... Po drugie Donald Tusk jest o rok starszy ode mnie… – rozpoczął wypowiedź na antenie Radia Zet Tomasz Grodzki. Obaj politycy są spod znaku byka.
Tomasz Grodzki o relacji z Donaldem Tuskiem. „Nie zawracam mu głowy drobiazgami”
– Dwa byki to mogą się chwycić za rogi – skomentował Bogdan Rymanowski. – Nie, natomiast na bieżąco, jak pan widzi, nie ma nawet śladu jakiegoś wspomnienia o zmianie marszałka – stwierdził Tomasz Grodzki i dodał, że Donald Tusk nigdy nie prosił go, aby ustąpił ze sprawowanej funkcji. – Na roboczo konsultujemy się regularnie – przekazał marszałek Senatu, po czym oznajmił, że spotyka się z liderem PO przynajmniej raz w tygodniu.
– On jest bardzo zajęty, ja jestem bardzo zajęty. Nie zawracam mu głowy drobiazgami, od tego jest szef klubu senator Bosacki i on to załatwia z Borysem Budką. Ale jak jest jakaś sprawa strategiczna, to oczywiście, że rozmawiamy, skupiamy się. Wie pan, wbijanie klina między… – kontynuował wypowiedź Tomasz Grodzki. – Kto ma w tym interes? – dopytywał dziennikarz prowadzący rozmowę. – Nasi oponenci – bez wahania odpowiedział polityk. – Oponenci czy koledzy z partii? – rzucił Bogdan Rymanowski. – A może… Ja mam tu czyste sumienie. Robię, co mogę, na co mi mój potencjał pozwala, żeby prowadzić Senat jak najlepiej – podkreślił Tomasz Grodzki.
Czytaj też:
To głosowanie zweryfikowało sojusz PiS-u z Kukiz’15? Sejm podjął ważną decyzjęCzytaj też:
Sejm zdecydował ws. lex Czarnek 2.0. Zaważyło 10 głosów