W ubiegły czwartek, 17 listopada, poseł Polskiej Partii Socjalistycznej Andrzej Rozenek gościł w programie „Kropka nad i” na antenie TVN24.
Wtorkowy komunikat Associated Press
Stwierdził wówczas, że w ubiegły wtorek na terytorium Polski spadły dwie, a nie jedna rakieta. Przypomnijmy, że te same doniesienia opublikowała wcześniej amerykańska agencja Associated Press.
Jeszcze tego samego dnia, w którym doszło do tragedii w Przewodowie, wydała komunikat o „dwóch zbłąkanych rakietach”. Agencja powołała się na informacje uzyskane od anonimowego pracownika amerykańskiego wywiadu.
Wiceszef MSWiA: To nieprawda
O skomentowanie tych doniesień został poproszony Błażej Poboży, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, który w piątek pojawił się w audycji „Gość Radia Zet”. Poboży zdecydowanie zaprzeczył, by w Przewodowie eksplodowały dwie rakiety.
– To nieprawda. A co do tego komunikatu Associated Press – tam podawano informację, że źródłem tych informacji ma być wywiad amerykański. To wszystko zostało negatywnie zweryfikowane. Tym bardziej zwracam uwagę, że ta nasza komunikacja była wzorowa. Nie było dwóch wybuchów czy dwóch rakiet. Chociaż czytałem, zwłaszcza w tej przestrzeni mediów społecznościowych, takie informacje – tłumaczył wiceszef MSWiA.
„Odnaleźli kilkadziesiąt fragmentów tej rakiety”
Dlaczego w przestrzeni publicznej pojawiły się spekulacje o dwóch rakietach? Zdaniem Pobożego, może to wynikać m.in. z błędnej interpretacji tego, co służby zastały na miejscu zdarzenia.
– Rzeczywiście nasi śledczy (...) odnaleźli kilkadziesiąt fragmentów tej rakiety. Być może z tego względu ktoś widząc jeden, spadający element mógł go traktować jako oddzielne rakiety – uzupełnił Poboży.
Czytaj też:
Nocny wpis Andrzeja Dudy. „Kłamią tak, że nawet prokuratury nie można zawiadomić”Czytaj też:
Zełenski „złagodził ton” w kwestii Przewodowa. Duda: Prezydent ogromnie przeżywa