Lech Wałęsa postanowił udać się w podróż do Meksyku. W trakcie wizyty w Ameryce Południowej były prezydent wziął udział m.in. w konferencji Konserwatywnej Akcji Politycznej. W wydarzeniu wzięło udział wielu kontrowersyjnych polityków m.in. były prezydent Brazylii Jair Bolsonaro oraz szef hiszpańskiej skrajnie prawicowej partii VOX Santiago Abascal, a także doradca byłego prezydenta USA Donalda Trumpa Steve Bannon.
Były prezydent Polski wygłosił w Meksyku specjalne przemówienie. Przed jego rozpoczęciem uczestnikom konferencji został pokazany krótki film, w którym zaprezentowano sylwetkę polityka. – Nawet z tego filmiku musieliście zauważyć, że jestem człowiekiem sukcesu – stwierdził Lech Wałęsa. Założyciel Solidarności tłumaczył, że jego największy sukces polegał na tym, że rozbijał stary, niedobry porządek świata.
– Pomogłem zakończyć komunizm sowiecki, pomogłem zakończyć Układ Warszawski, pomogłem wycofać wszystkie wojska, które od II WŚ były w różnych państwach komunistycznych. Pomogłem zjednoczyć Niemcy – wyliczał swoje zasługi. – Ja chciałem zrobić porządek z Rosją i z Chinami w tamtym czasie, ale wielcy tego świata zorientowali się i udowodnili mi, że jest to zbyt niebezpieczne jak na tamte czasy – dodawał.
Polityk postanowił pochylić się także nad obecną sytuacją geopolityczną. – Jako prawicowiec jestem zdecydowany opowiadać się za globalizacją. Jako prawicowiec opowiadam się za trójpodziałem władzy: ustawodawcza, wykonawcza, sądownicza, przy wolnej prasie. W Europie opowiadam się za tym, żeby zorganizowanie Europy powierzyć Niemcom – ocenił Lech Wałęsa.
Czytaj też:
Wiceszef MSZ uderza w Sikorskiego. „Gdyby tacy ludzie kierowali MSZ, wpuściliby Ławrowa”Czytaj też:
Jacek Protasiewicz dla „Wprost”: Pomysł jednej listy opozycji jest jak wiara rosyjskich generałów w siłę rekruta