Skuteczne ataki ukraińskich dronów na cele wojskowe daleko w głębi Rosji to kolejny gwóźdź do trumny Putina. Dla odmiany jego własna wunderwaffe, w postaci irańskich dronów, którymi Rosja bombardowała ukraińskie miasta, okazuje się być wydmuszką z taniego plastiku, który nie jest odporny na niskie, zimowe temperatury.
Wojna na Ukrainie zmienia się w starcie potencjałów przemysłowych i technologicznych demokratycznego zachodu z autorytarnymi reżimami, wspierającymi Moskwę. Rosja jest w tej rywalizacji skazana na porażkę, bo jej gospodarka jest 14-krotnie mniejsza od amerykańskiej i cztery do pięciu razy mniejsza od gospodarek Francji czy Niemiec.
Kreml nie może więc sobie pozwolić na szybkie uzupełnienie arsenałów o tysiąc czołgów i kilkaset armatohaubic, jak robi to właśnie Polska.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.