Rosja otrząsnęła się z katastrofy, jakiej doświadczyła wiosną i latem tego roku. Kreml dostrzegł jedność Zachodu i USA we wspieraniu Ukrainy w każdym możliwym scenariuszu wojny. Dostrzegł też zagrożenia wynikające z coraz większego zaangażowania się w wojnę, przede wszystkim związane z wyrwaniem się spod wpływów Rosji byłych azjatyckich republik radzieckich, które postawiły na samodzielność. Jeżeli Putin nie chce mieć w nich kolejnych wrogów, będzie za wszelka cenę unikał konfliktów z nimi.
Rosnące wpływy Chin i Turcji osłabiły znacząco rolę Rosji w regionie. Rosyjska dyplomacja już nic tu nie wskóra. Może jedynie zabiegać o pokój, dopóki nie rozstrzygnie się wojna z Ukrainą. Wbrew temu, co wielu sądzi, to przedłużający się konflikt skutecznie będzie osłabiała wpływy Rosji na Kaukazie i w Azji. Nie jest to w interesie Moskwy, więc Putin stoi nie tylko przed jednym wyborem.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.