Dodatkowe nakrycie, które stawiamy przy wigilijnym stole – to wielkie wezwanie do solidarności. Można i trzeba je zastosować do pomocy Ukrainie i Ukraińcom. Wojna i pomaganie nie może nam spowszednieć.
To jeden z tych zwyczajów, który – choć zachowywany w ogromnej większości domów – stał się w istocie pusty. Niespodziewany wędrowiec generalnie nie nadchodzi, a na teren zamkniętych, strzeżonych osiedli, nawet gdyby chciał, to i tak by nie wszedł.
Lęk przed niespodziewanym, przed nieznanym jest silniejszy niż tradycja, stąd – jak się zdaje – nieczęsto dochodzi do realizacji przyjęcia owego niespodziewanego gościa.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.