Wysoka inflacja spycha ich w strefę ubóstwa. „Kompletna bezmyślność państwa”

Wysoka inflacja spycha ich w strefę ubóstwa. „Kompletna bezmyślność państwa”

Popegeerowski blok w niewielkim miasteczku we wschodniej Polsce
Popegeerowski blok w niewielkim miasteczku we wschodniej Polsce Źródło: Shutterstock / Adam Sadlak
W Nowy Rok wchodzimy z wyższą płaca minimalną i stawką godzinową, zwaloryzowanymi emeryturami i nadzieją, że w roku wyborczym rządzący PiS rozda jeszcze jakieś pieniądze, by ugrać trzecią kadencję. Można przypuszczać, że czym gorsze sondaże, tym więcej transferów socjalnych. A ponieważ znaczące partie opozycyjne nie mają odwagi przyznać, że ślepe rozdawnictwo nazywane zrzucaniem pieniędzy z helikoptera, to droga donikąd, czeka nas festiwal wyborczych obietnic. Obietnic, które albo okażą się puste, albo – co jeszcze gorzej – sfinansowane zostaną narastającym długiem publicznym, który spłacać będą latami nasze dzieci i wnuki.

Komisja Europejska uważa, że Polska nieoptymalnie wydaje pieniądze na świadczenia socjalne: za mało pieniędzy trafia do naprawdę potrzebujących za to zbyt ochoczo polski rząd przyznaje świadczenia niezależnie od dochodów uprawnionych. Dzieje się tak ze sztandarowym programem 500 plus, a także z dodatkowymi emeryturami – trzynastą i czternastą. Nie chodzi wiec o wysokość środków dedykowanych na politykę społeczną, lecz o brak jakiegokolwiek kryterium ich przyznawania. Przez co beneficjentami programów są zarówno ludzie ubodzy, jak i milionerzy. Po równo.

Oczywiście głos Brukseli rządzący mają w głębokim poważaniu.

Przecież UE, sterowana przez Berlin, to byt wrogi i podstępny zarazem. Wrogi, bo ogranicza naszą suwerenność. Podstępny, bo – oferując środki na KPO – chce na nas zarobić i od siebie uzależnić. A to już prosta droga do kolonizacji Polski.

Źródło: Wprost