Hołownia zaskoczył dziennikarza mówiąc o Benedykcie. „Święty? Daleka droga. Nie był wybitnym papieżem”

Hołownia zaskoczył dziennikarza mówiąc o Benedykcie. „Święty? Daleka droga. Nie był wybitnym papieżem”

Szymon Hołownia w Radiu Zet
Szymon Hołownia w Radiu Zet Źródło: Radio Zet
- Nie płakałem po Benedykcie – zapewnił Szymon Hołownia. Polityk podkreślił, że zmarły emerytowany papież był dla niego autorytetem teologicznym. – Mam wątpliwości, co do tego, że był wybitnym papieżem – ocenił.

– To nie był autor popeliny teologicznej. Jego książki zawsze były przemyślane, przepracowane, głębokie – w ten sposób o zmarłym Benedykcie XVI mówił w Radiu Zet Szymon Hołownia. Na pytanie, czy był wybitnym papieżem polityk odparł, że „nie zaryzykowałby takiego stwierdzenia”.

Hołownia o Benedykcie XVI. „Święty? Daleka droga. Nie był wybitnym papieżem”

Ocena Szymona Hołowni zaskoczyła prowadzącego audycję Bogdana Rymanowskiego. – Ma pan co do tego wątpliwości? – dziwił się dziennikarz. – Tak, mam – odparł zdecydowanie gość Radia Zet. – Jako papież-teolog bez wątpienia był wybitny, autorytet w tym świecie. Natomiast jako papież, administrator, lider organizacji – nie sądzę – podkreślił. Dziennikarz przyznał, że opinia Hołowni „to bardzo śmiałe z jego strony”. – A czy każdy papież musi być od razu uznawany za wybitnego, tylko dlatego, że jest papieżem? – mówił Hołownia.

Rymanowski zapytał, czy w takim razie Benedykt XVI powinien być uznany za świętego. – Do tego chyba długa droga. Benedykt XVI zrobił jedną rzecz niesłychaną. Mówię tutaj o rezygnacji, którą poprzedził rocznym namysłem. Poszedł w poprzek wszystkim w Watykanie, którzy liczyli, że teraz będzie wszystko już poukładane. A to bardzo trudna organizacja, zepsuta. On uznał, że sobie z tym nie poradzi. Zamiast sankcjonować fikcję podjął decyzję, by się usunąć – dodał.

Hołownia zaskoczył Rymanowskiego. „Bardzo odważne stwierdzenie”

– Żyjemy w takich czasach, że papież może przejść na emeryturę, jeśli czuje, że nie ma sił, powinna być normą – zwrócił uwagę. Jego zdaniem, zmieniły się czasy i nie potrzebujemy „figury ojca”. – Dziś widzimy, jak bardzo ta organizacja potrzebuje sprawnej ręki, czyszczenia. Tu trzeba zupełnie innego modelu sprawowania przywództwa. Benedykt XVI otworzył drogę do tego – powiedział Hołownia.

Czytaj też:
Testament Benedykta XVI. Papież pisał o swoich „grzechach i niedoskonałościach”
Czytaj też:
Tak miały brzmieć ostatnie słowa Benedykta XVI przed śmiercią. Media ujawniają