Grupa Black Eyed Peas zaskoczyła na Sylwestrze Marzeń w Zakopanem, występując w opaskach z tęczową flagą. W sieci rozpętała się burza, ale to jednak nie koniec. Podczas kolejnego wejścia na scenę muzycy wsparli społeczność LGBT, a lider zespołu nagrał krótkie wideo za kulisami, w którym jednoznacznie odciął się od Prawa i Sprawiedliwości.
Morawiecki o akcji Black Eyed Peas na Sylwestrze Marzeń TVP
– Jeżeli ten zespół, który jednocześnie bardzo podziękował Polsce za wsparcie dla Ukrainy i te słowa też poszły w świat zrobił to, co zrobił, to my jesteśmy partią pełną tolerancji, zrozumienia dla różnych środowisk. Na pewno nie będziemy cenzurowali w najmniejszym stopniu ekspresji artystycznej – stwierdził podczas konferencji prasowej Mateusz Morawiecki.
Premier podkreślił, że „jego środowisko polityczne w oczywisty sposób dba o rodzinę, o to żeby wszystkie wartości bliskie sercom ogromnej większości Polaków były pielęgnowane, ale też jest bardzo tolerancyjne dla wszystkich”. – My naprawdę nie jesteśmy za tym, żeby ograniczać jakąkolwiek ekspresję artystyczną zespołów, które wykonują swój performance, swój program. Tyle mam do powiedzenia w tej sprawie – zaznaczył.
Joachim Brudziński, który pojawił się na konferencji prasowej u boku premiera także zapewniał, że „Prawo i Sprawiedliwość jest partią pełną wolności”. – Szanujemy każdego człowieka, nieważne są dla nas jego poglądy, wyznanie religijne, orientacja seksualna. Cóż mi do tego, kto kogo kocha i jak kocha – wyliczał. Na pytanie, czy oglądał Sylwestra Marzeń odpowiedział przecząco. – Nie czuję się tutaj zaatakowany żadną promocją czy ideologią. Mogę tylko powtórzyć: tolerancja – tak, afirmacja – niekoniecznie – podsumował.
Sylwester Marzeń w TVP. Ziobro podejmie interwencję
Zdecydowanie mniej tolerancyjni okazali się politycy Solidarnej Polski. – Niestety piękny symbol tęczy nie uosabia dzisiaj wartości, o których te środowiska (LGBT – red.) głośno krzyczą, o wolności, miłości, tolerancji, swobody, wolnej dyskusji, ale jest zaprzeczeniem wszystkich tych pojęć, jest symbolem opresji – stwierdził Zbigniew Ziobro.
Minister sprawiedliwości uderzył w TVP. Było dla nas rzeczą zaskakującą iż TVP, która wpisuje się w pewną agendę wartości wolności i obrony też i tego na gruncie tych wartości, na gruncie tych wartości, na których stoi polska konstytucja, zdecydowała się, jak wynika z oświadczeń ich przedstawicieli, do świadomego udziału w promowaniu symboli, tym samym wartości, które są zaprzeczeniem tego wszystkiego, o czym nasze środowiska polityczne „dobrej zmiany” konsekwentnie i przy każdej okazji mówiły, deklarowały i zapewniały że będą wierne określonej wizji wartości, która jest bliska naszym wyborcom, przekonaniom i zgodna z polską konstytucją – mówił w Sejmie minister sprawiedliwości.
Polityk zapowiedział, że temat zostanie też poruszony podczas zaplanowanego spotkania jego partii z premierem. Jak powiedział, ziobryści „zapewne też będą chcieli zapytać pana premiera o to, czy ten pewnego rodzaju manifest ze strony Telewizji Publicznej — skoro była to zaplanowana akcja związana z promocją pewnych postaw i wartości w obszarze publicznym — jest kolejnym elementem ustępstw wobec żądań UE”.
Czytaj też:
Sylwester Marzeń. Justyna Steczkowska tłumaczy się ze zdjęcia z Black Eyed Peas. „Jestem zdruzgotana”Czytaj też:
Burza wokół Sylwestra Marzeń. Jak TVP tłumaczy akcję Black Eyed Peas?