Wybory parlamentarne zbliżają się wielkimi krokami. Opozycja nie zdecydowała na razie, w jakiej formule weźmie w nich udział. Donald Tusk wielokrotnie podkreślał, że jest zwolennikiem utworzenia jednej, wspólnej listy. Mniej entuzjastycznie do pomysłu podchodzą inne formacje polityczne.
Polska 2050 nie chce współpracy z PO?
W czwartek w Warszawie odbyło się posiedzenie zarządu krajowego Platformy Obywatelskiej. Z nieoficjalnych ustaleń PAP wynika, że w czasie spotkania Donald Tusk miał zrelacjonować pozostałym członkom kierownictwa przebieg swoich rozmów z liderami innych partii opozycyjnych. Źródła twierdzą, że w Polsce 2050 ma być „głęboka niechęć” do współpracy z PO.
– Na dziś wszystko wskazuje na to, że porozumienie z innymi ugrupowaniami w sprawie stworzenia wspólnego bloku w wyborach do Sejmu może się nie udać, dlatego szykujemy się do samodzielnego startu – powiedział w rozmowie z PAP jeden z ważnych polityków PO po posiedzeniu zarządu.
Lis uderza w Hołownię, reaguje Zandberg
Postawa Szymona Hołowni wyjątkowo nie spodobała się Tomaszowi Lisowi. „Kasując perspektywę wspólnej listy opozycji pomaga się Jarosławowi Kaczyńskiemu. Kałownia 2023” – napisał na swoim profilu na Twitterze były redaktor naczelny „Newsweeka”.
Na te słowa zareagował Adrian Zandberg. „Przestańcie, do jasnej cholery! To jest po prostu niesmaczne. Ostatnia rzecz, której teraz potrzeba opozycji, to agresja, chamstwo i wojna domowa na centroprawicy” – podkreślił polityk Lewicy. Poseł zwrócił uwagę, że „tego typu komentarze służą tylko i wyłącznie Prawu i Sprawiedliwości”. Tomasza Lisa określił mianem „liberalnego para-polityka udającego dziennikarza”.
Czytaj też:
Polska 2050 miała dostać ostrzeżenie. Poszło o „pakt senacki”Czytaj też:
Zgrzyt na opozycji. Hołownia: Mają kłopot z tym, że połamali własne sumienia