Kosiniak-Kamysz nie ma wątpliwości. „Jednej, szerokiej listy opozycji nie będzie”

Kosiniak-Kamysz nie ma wątpliwości. „Jednej, szerokiej listy opozycji nie będzie”

Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło: PAP / Piotr Nowak
– Szerokiej listy wyborczej, od skrajnej lewicy po inne ugrupowania, nie będzie – uważa prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Lider ludowców podkreślił w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że „jest duża szansa” na to, że jego środowisko będzie „współpracować wyborczo” z Polską 2050 Szymona Hołowni.

Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosili we wtorek rozpoczęcie współpracy Polski 2050 i  przed wyborami. Politycy zapowiedzieli, że powołają zespół ekspertów, który ma przygotować listę „najważniejszych spraw” do załatwienia w ciągu 100 dni po przejęciu władzy. Na razie nie było mowy o utworzeniu wspólnej listy wyborczej.

Władysław Kosiniak-Kamysz: Zrobiliśmy kolejny krok

Po wystąpieniu polityków pojawiły się komentarze, że nie ogłosili nic nowego, bo chęć współpracy deklarowali już wcześniej – w grudniu ubiegłego roku pojawili się razem chociażby na spotkaniu w Płocku. Odnosząc się do tego powiedział w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, że „cieszy się, że po kilku tygodniach tamto wydarzenie zostało przez media zauważone, bo wtedy w większości zostało przemilczane”.

– Teraz zrobiliśmy kolejny krok, zadeklarowaliśmy: tak, współpracujemy programowo; tak, w najbliższych tygodniach przedstawimy listę spraw do załatwienia po wygranych wyborach; tak, chcemy zacieśniać współpracę naszych środowisk, a może się to skończy nawet wspólnym startem – wyjaśnił lider ludowców. Kosiniak-Kamysz podkreślił, że „jest duża szansa”, że będą z Hołownią „współpracować wyborczo”.

Wybory parlamentarne. „Szerokiej listy nie będzie”

Lider ludowców zaznaczył, że „szerokiej listy wyborczej, od skrajnej lewicy po inne ugrupowania, nie będzie”. – Ja o tym mówię wprost od bardzo dawna – to rozwiązanie, które na tacy przyniesie PiS dalsze rządy, ponieważ bardzo wzmocni Konfederację. Wszystkie badania pokazują, że ona może mieć wtedy nawet powyżej 10 proc. – powiedział.

Kosiniak-Kamysz wskazał też, że „jedna lista i wrzucenie wszystkich do wspólnego worka nie jest rozwiązaniem”, ale „najgorsze, gorsze nawet od jednej wspólnej listy, jest siedem list na opozycji”. – Zachęcam i Lewicę do listy wspólnych spraw do załatwienia – dodał prezes PSL.

Czytaj też:
Gill-Piątek odeszła z Polski 2050. Hołownia komentuje
Czytaj też:
Zgrzyt po wystąpieniu Hołowni i Kosiniaka-Kamysza. „Czy przez ostatnie miesiące byliśmy oszukiwani?”