Organizacja C40 Cities zrzesza ponad 100 dużych miast, w tym m.in. Warszawę, Berlin oraz Londyn. Przygotowany przez stowarzyszenie w 2019 roku raport wywołał w ostatnich dniach ogromną burzę po prawej części polskiej sceny politycznej. W dokumencie pojawiły się rekomendacje, które mają przyczynić się ograniczenia zmian klimatu.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że są to jedynie propozycje a nie przepisy prawa, co sugerują niektórzy politycy. Wśród zaleceń znalazło się m.in. ograniczenie spożycia mięsa do 16 kg rocznie na osobę, zmniejszenie spożycia nabiału do 90 kg na osobę rocznie, a także zmniejszenie liczby posiadanych samochodów.
Prawica grzmi po raporcie C40 Cities
Paweł Kukiz ocenił, że raport to „odlot”, „dom wariatów” i „brzmi to jak Orwell”. Sebastian Kaleta sugerował, że „Rafał Trzaskowski chce wprowadzić w Warszawie racje żywnościowe” a Patryk Jaki mówił wprost o „nowych praktykach totalitarnych”.
W podobnym tonie wypowiedzieli się politycy Konfederacji. Sławomir Mentzen stwierdził, że „wzorem dla naszych elit staje się Korea Połnocna, gdzie też nie ma normalnego jedzenia, nowych ubrań i samochodów”. Z kolei Witold Tumanowicz sugerował, że „prezydent Warszawy chce cofnąć stolicę Polski do mrocznych czasów komunizmu”. – Warszawa chce, aby w kioskach ruchu ponownie sprzedawano wawelską spod lady – komentował.
C40 Cities. Sobolewski ostro do Trzaskowskiego
Głos zabrał także Krzysztof Sobolewski. Polityk PiS stwierdził w rozmowie z radiową Jedynką, że raport C40 Cities to program Korea Północna+. – Lewacy dążą do utopii. Dążeniem tych lewackich ideologii jest do ideału, czyli Korei Północnej, gdzie samochód jest towarem luksusowym lub go nie ma, ubrania są zazwyczaj nie nowe tylko używane i w ograniczonych ilościach, pokarm spożywa się rzadko a zagrożone głodem w Korei Północnej jest kilka milionów ludzi – wyliczał.
W opinii sekretarza generalnego Prawa i Sprawiedliwości Rafał Trzaskowski „ujawnił tak ukrywany dotąd zarys programu PO i pokazał, co może czekać Polaków, gdyby PO zdobyła władzę”. – Rafał Trzaskowski oprócz tego, że jest prezydentem Warszawy, jest też wiceprzewodniczącym PO. Więc być może tutaj właśnie dowiedzieliśmy się o tym, co czeka Polaków, gdyby, nie daj Boże, PO zdobyła władzę w 2030 roku, bo tam tym punktem odniesienia jest 2030 rok – stwierdził. – Zrobimy wszystko, żeby to nie dotarło do Polski – zapewnił.
Czytaj też:
„Trzaskowski chce wprowadzić racje żywnościowe?”. Wyjaśniamy, o co chodzi z raportem C40 CitiesCzytaj też:
Mniej mięsa, rezygnacja z aut. Kukiz o raporcie C40 Cities: To brzmi jak Orwell. Dom wariatów