– To jak to teraz będzie z tym mięsem i nabiałem? – pyta mnie znajomy z Mazur, dumny z pokaźnego stada krów, utrzymujących jego rodzinę. Liczy, że jako człowiek ze stolicy rozwieję wątpliwości, jakie budzi w nim perspektywa przestawienia się na produkcję mąki z robaków, do tego w pełnej zgodzie z zasadami fair trade.
Ja mu na to, że to są jakieś brednie z kampanii wyborczej, że dzieją się teraz o wiele ważniejsze rzeczy. Że przecież prezydent Biden zaraz przyleci do Warszawy, a wraz z nim może i prezydent Zełenski. Że polski prezydent, jaki by on nie był, przyjmie wraz nimi także całą wschodnią flankę NATO, zmieniając w ten sposób obowiązującą od upadku muru berlińskiego kolejność dziobania w ramach zbiorowych układów bezpieczeństwa.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.