– Widać, do jakich absurdów się odnosi pan prezes Kaczyński i jak próbuje manipulować rzeczywistością. Oczywiście nie ma żadnych zakazów i nigdy ich nie będzie – podkreślił Rafał Trzaskowski w rozmowie z Moniką Olejnik w „Kropce nad i”.
Prezydent Warszawy dodał, że PiS wyjął rekomendacje, które dotyczą przyszłości, rozmowę na temat tego, jak powinniśmy się być może zachowywać, o czym rozmawiać w obliczu wielkiej katastrofy klimatycznej, natomiast to nie jest dla Warszawy wiążące, ani nie przekłada się na jakiekolwiek decyzje.
„PiS straszy, że Trzaskowski każe jeść robale”
Polityk Platformy Obywatelskiej ocenił, że „jeśli tylko można Polaków i Polki nastraszyć tym, że Trzaskowski każe im jeść robale, to oczywiście Kaczyński to zrobi”. – Nie zrezygnuje z dyskusji o tym, jak walczyć z katastrofą klimatyczną tylko i wyłącznie ze strachu, że telewizja partyjna, PiS-owska będzie tym manipulować – zadeklarował Rafał Trzaskowski.
Trzaskowski o liście do Kaczyńskiego
Prezydent stolicy przypomniał, że napisał list do Jarosława Kaczyńskiego. Na początku listu Rafał Trzaskowski stwierdził, że „próba wmówienia Polakom, że jego wygrana w wyborach może skutkować wprowadzeniem kartek na mięso jest absurdalna”. Samorządowiec przyznał, że „całą aferę wokół raportu C40 Cities można by wyśmiać, gdyby nie to, że w jej tle toczy się realny i fundamentalny spór o wolność”.
– To jedno z największych oszustw naszych czasów, że prezes Kaczyński, który prezentuje właśnie postawę kogoś, kto ma wszystkich nas uczyć, jak żyć, który chce non stop ingerować w nasze życie zakazami, nakazami, w prawa kobiet dotyczące choćby aborcji, czy kwestii in vitro i wyspecjalizował się w tym, żeby nas pouczać i zarządzać za pomocą nakazów i zakazów, próbuje oskarżać nas o tego typu postawy – komentował w rozmowie z TVN24.
Według Rafała Trzaskowskiego to jest pytanie bardzo poważne do do polityków opozycji, czy my mamy nic nie mówić, bać się każdego słowa, dlatego że PiS wszystko będzie w stanie zmanipulować. – Czy na przykład ja mam się obawiać, że każda wypowiedź w komitecie regionów, którego jestem członkiem, zostanie zmanipulowana i powie się, że jestem tego samego zdania i chcę wprowadzać jakieś ograniczenia, czy po prostu robić swoje – zastanawiał się polityk PO.
Czytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”: Śmieciowa bomba wybuchnie w rękach PO? Czego wystrzega się PiS?Czytaj też:
Kuriozalne słowa Patryka Jakiego. „Wczoraj kupiłem sześć nowych ubrań”