Donald Tusk pojawił się 2 maja na warszawskim Grochowie. To właśnie w tej dzielnicy został odsłonięty mural z napisem konstytucja, który wykonano na jednym z bloków mieszkalnych. – Na nas spoczywa dzisiaj odpowiedzialność. Dzisiaj, jutro, 4 czerwca i w dniu wyborów, żeby utrzymać to wielkie dzieło, jakim jest niepodległość, Unia Europejska, konstytucja, demokracja, prawa obywatelek i obywateli – stwierdził szef PO.
– Im bardziej władza lekceważy nasze prawa, im częściej władza naraża bezpieczeństwo Polski na kolejną niebezpieczną przygodę samotności, im częściej władza gwałci nasze podstawowe, konstytucyjne prawa i osobistą godność, tym ważniejsza jest wasza postawa, tym ważniejsze są słowa takie jak to święte słowo „konstytucja” – dodawał.
Apel Donalda Tuska. Chodzi o marsz 4 czerwca w Warszawie
Przy okazji Donald Tusk ponowił swój apel o uczestnictwo w marszu 4 czerwca. – Skorzystam z tej chwili, żeby wezwać wszystkich na 4 czerwca, tutaj do Warszawy, w samo południe, żebyśmy w gronie tysięcy, setek tysięcy ludzi, głośno powiedzieli tej władzy, że nie oddamy konstytucji, nie poddamy pod żadne ryzyko niepodległości Polski, że nie oddamy polski europejskiej i nie pozwolimy, żeby nam skradziono demokrację – apelował przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Zdaniem byłego szefa Rady Europejskiej to właśnie 4 czerwca rozpocznie się wielki marsz do zwycięstwa. – Nie chodzi tu o zwycięstwo tej czy innej partii. Do zwycięstwa Polski, Polek i Polaków – zaznaczył.
– Niech 4 czerwca Polki i Polacy spotkają się w Warszawie, by marsz do kolejnego zwycięstwa zacząć w wielkim, patriotycznym, dobrym stylu. Jestem przekonany, że będzie to demonstracja, która da do myślenia wszystkim w Polsce i w Europie i która po raz kolejny w naszej historii pokaże, że Polska to jest coś, co wszyscy mamy w sercu, czego nigdy nie oddamy i o co jesteśmy gotowi walczyć każdego dnia. Pracą, poświęceniem, a jak trzeba, to manifestacją – podsumował.
Czytaj też:
Radny Koalicji Obywatelskiej zrzekł się mandatu. Jego sprawę miał wkrótce wyjaśnić sądCzytaj też:
Bronisław Komorowski dla „Wprost”: Wymachiwanie sztandarem jedności zaczyna irytować wyborców opozycji