Prawo i Sprawiedliwość domagało się usunięcia z sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka czterech polityków Suwerennej Polski: Mariusza Goska, Tadeusza Woźniaka, Piotra Saka oraz Mariusza Kałużnego.
W ich miejsce powołani mieli zostać: Krzysztof Sobolewski, Waldemar Andzel, Zbigniew Babalski oraz Anna Paluch z PiS.
Nieoficjalnie podano, że krok ten jest spowodowany chęcią wprowadzenia forsowanych przez Pawła Kukiza sędziów pokoju oraz sprawa blokowania zmian w związku z impasem w Trybunale Konstytucyjnym.
Ostatecznie Prawo i Sprawiedliwość przegrało głosowanie. Sejmowa większość opowiedziała się za pozostawieniem obecnego składu komisji. Za zmianami zagłosowało 214 posłów, przeciw było 216 a 7 polityków wstrzymało się od głosu. Do obrony ziobrystów przychylili się posłowie opozycji.
Podczas przerwy w obradach zarejestrowano zaskakujące nagranie. Widać na nim polityków Suwerennej Polski, którzy wyraźnie rozbawieni rozmawiają z Kamilą Gasiuk-Pihowicz. Filmik upubliczniła w sieci Joanna Lichocka. – Takie rozmowy między posłami nie są niczym nadzwyczajnym. Źle się stało, że nasze koleżanki i koledzy z PiS próbowali nas usunąć z komisji sprawiedliwości – komentował w rozmowie z Interią Mariusz Gosek.
Jacek Ozdoba przyznał, że jest zdziwiony zachowaniem Joanny Lichockiej. – Mogę zwrócić uwagę, że nie przywykłem do używania telefonu w kuluarach, żeby wrzucać materiały do sieci. Złośliwość pani poseł jest niepotrzebna. Można się różnić ciężką pracą, zamiast wrzucać filmiki do internetu – ocenił polityk Suwerennej Polski.