9 maja posłowie zebrali się na dodatkowym posiedzeniu Sejmu, podczas którego m.in. minister rolnictwa Robert Telus przedstawił informację o sytuacji w polskim rolnictwie.
Kowalski do Gajewskiej: Skoro chce mi pani zaglądać do talerza
W przerwie między obradami Kinga Gajewska postanowiła pochwalić się internautom, jak wygląda lunch w restauracji sejmowej. Na zdjęciu opublikowanym przez posłankę Koalicji Obywatelskiej na Twitterze widać kotleta, ziemniaki oraz sałatkę z pora.
Parlamentarzystka postanowiła wykorzystać okazję i wbić szpilę wiceministrowi rolnictwa. „Widziałam, że Janusz Kowalski jadł to samo. Pewnie jakby wiedział, że ta wieprzowina jest z niemiecka, to kotlet stanąłby mu w gardle” – kpiła Kinga Gajewska.
Na ripostę polityka Suwerennej Polski nie trzeba było długo czekać. „Szanowna Pani Kingo! Skoro chce mi pani zaglądać do talerza wystarczy podejść. Dziś jadłem akurat kotleta drobiowego z czosnkowym masełkiem i brokułami” – zrelacjonował Janusz Kowalski. W dalszej części swojego wpisu polityk zapewnił, że „uwielbia polskiego schabowego”.
„Czy to koniec polskiego schabowego?”
Wpis Kingi Gajewskiej to nawiązanie do kampanii KO #PiSzaorałwieś.Podczas konferencji prasowej przed siedzibą partii rządzącej, Arkadiusz Myrcha i Marta Golbik zadali „pięć pytań do Kaczyńskiego”.
Chcieli wiedzieć „dlaczego rekordowa ilość polskiej ziemi rolnej trafiła w ręce cudzoziemców”, „dlaczego do Polski wjechało nieprzebadane zboże z Ukrainy”, „dlaczego przez dziewięć miesięcy rząd polski nic nie zrobił z kryzysem zbożowym”, „dlaczego dziś na stołach Polaków króluje duński i niemiecki schabowy”, a także „dlaczego producenci mleka stanęli dziś na skraju bankructwa”.
W związku z akcją posłowie KO publikują zaskakujące nagrania m.in. z pluszowymi świnkami czy nabitymi na widelec kotletami.
Czytaj też:
„Czy to koniec polskiego schabowego?”. Internauci bezlitośni dla akcji POCzytaj też:
Patriotyczne ławeczki za 100 tys. zł. Brejza ujawnił, co się z nimi stało