Bart Staszewski zamieścił na Twitterze tajemnicze wpisy, które z prędkością błyskawicy zyskały popularność w sieci. Aktywista LGBT wspomniał o rzekomym nagraniu z udziałem polityków Konfederacji. „Jak widać na filmie, Konfederacja umie się dobrze bawić i gejowskie czułości nie są im straszne. Wiec po co ta udawana wrogość? Tęcza to nie wstyd chłopaki” – napisał.
Staszewski kontra Winnicki
W kolejnym wpisie aktywista zwrócił się bezpośrednio do Roberta Winnickiego z pytaniem, czy potwierdza autentyczność nagrania, które ma krążyć po sieci. „Jak pan się do niego odniesie? To już jest sprawa publiczna” – dopytywał.
Na reakcję polityka nie trzeba było długo czekać. Wywołany do tablicy poseł Konfederacji zapewnił, że film nie istnieje. „Nie było sytuacji, którą insynuujesz. Możesz za to odpowiedzieć przed sądem” – groził.
W dalszej części wpisu, który pojawił się na Twitterze, Robert Winnicki przypomniał o swoich problemach ze zdrowiem. „Lekarze wprawdzie kazali mi w leczeniu kardio, wątroby, cukru, cholesterolu i wrzodów żołądka odstawić działalność i Twitttera, ale współpracownicy zbierają materiał dowodowy. Także pilnuj tyłów” – napisał zwracając się do Barta Staszewskiego.
Robert Winnicki w szpitalu
W połowie maja Robert Winnicki trafił do szpitala, prawdopodobnie z zawałem mięśnia sercowego. Od kilku lat lekceważyłem różne sygnały ostrzegawcze, które mój organizm wysyłał, łącznie z hospitalizacjami, które przechodziłem w roku ubiegłym i w poprzednich. Starałem się też nie informować o tym nikogo więcej niż to było niezbędne. Nadszedł jednak moment, w którym muszę powiedzieć stop – informował na Facebooku.
Polityk zrezygnował z funkcji przewodniczącego Ruchu Narodowego. Poseł Konfederacji zaznaczył, że nie będzie też szefem sztabu Konfederacji. Na stanowisku szefa RN zastąpił go Krzysztof Bosak. Robert Winnicki zapowiedział również spore ograniczenie publicznej aktywności.