Nigdy się nie spotkaliśmy osobiście. Wiktoria napisała przepiękną powieść „Dom dla Doma", historię ukraińskiej rodziny we Lwowie opisaną z perspektywy psa. Uroczy pomysł, prawda? Od siebie dodam, że Dom był naprawdę mądrym i zabawnym narratorem. Jego psia natura pozwalała dostrzec drobne śmiesznostki, na które pozwalamy sobie, kiedy jesteśmy sami. Dłubanie w nosie. Mówienie do siebie. Śpiewanie pod prysznicem. W końcu kto pilnuje się, mając za towarzysza tylko psa?
Ludzie często proszę mnie, żebym polecił jakąś książkę. Wskazywałem właśnie na „Dom dla Doma", bo to mądra, zabawna powieść. I całkiem dobrze napisana. Jedna z tych, co zostawiają okruch dobra w sercu.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.