Premier Mateusz Morawiecki udał się z niezapowiadaną wcześniej wizytą do Ukrainy. Powodem wizyty była przypadająca 11 lipca 80. rocznica tzw. krwawej niedzieli, która była kulminacyjnym punktem rzezi wołyńskiej. Premier ustawił symboliczny, drewniany krzyż w dawnej wsi Ostrówki, której mieszkańcy zginęli podczas zbrodni wołyńskiej, zabici przez oddziały UPA. Premier przybył również na cmentarz, gdzie spoczywają ofiary Wołynia. Złożył tam wieniec przed pomnikiem poświęconym ich pamięci.
– Wymordowanie mieszkańców polskich wsi Puźniki było ostatnim aktem straszliwej tragedii. Tragedii, którą nazywamy zbrodnią wołyńską. Ale ta tragedia rozgrywała się nie tylko na północ od tego miejsca, gdzie się teraz znajdujemy, na Wołyniu. Ona rozgrywała się także na terenach, które nazywano wtedy Galicją Wschodnią, czyli dawne województwa tarnopolskie, lwowskie, stanisławowskie, na Pokuciu – stwierdził polityk.
– Ta ogromna tragedia to zbrodnia wołyńska. Zbrodnia wołyńska to ludobójstwo, hekatomba, piekło setek polskich rodzin, tysięcy polskich rodzin tylko na tym terenie. Łącznie szacuje się, że ponad 100 tysięcy Polaków straciło życie w tym piekle – podkreślił.
Morawiecki: Wołyń to niezamknięta rana w historii dwóch narodów
Szef rządu w obszernym wpisie na Facebooku stwierdził m.in. że „Wołyń to niezamknięta rana w historii dwóch narodów i ludobójstwo, a Ukraina i Polska muszą odważnie stanąć w prawdzie i pamiętać o tym, kto był katem, a kto ofiarą”.
Przy okazji polityk PiS zaznaczył, że „kwestia Wołynia nie może poróżnić Polski i Ukrainy i wspólnej solidarności, która została wypracowana w ostatnim czasie”. „Jednocześnie to bardzo wrażliwe pole do ataków osób, środowisk i państw, które pojednania i rozliczenia nie chcą, albo nie służy to ich interesom” – stwierdził premier.
Mateusz Morawiecki dodał, że „po 80 latach od Krwawej Niedzieli 11 lipca 1943 roku, rodziny wołyńskie, a za nimi my, wszyscy Polacy, wołamy o odnalezienie miejsc spoczynku naszych przodków, by wyprawić im godny pochówek”. W dalszej części wpisu polityk napisał m.in o pracach poszukiwawczych szczątków ofiar zbrodni w miejscowości Puźniki w powiecie Buczackim, gdzie w nocy z 12 na 13 lutego 1945 banda UPA dowodzona przez Petro Chamczuka zamordowała około 100 Polaków – głównie kobiet i dzieci.
„Prace trwają i będą kontynuowane do skutku! Czas na pojednanie, ale nie zapomnienie! Czas na prawdę! Niech prawda o Zbrodni Wołyńskiej będzie naszym mostem do przyszłości, który zbudujemy nad potokiem nienawiści” – podsumował szef rządu.
Czytaj też:
Ks. Isakowicz-Zaleski dla „Wprost”: Dlaczego mamy milczeć o Wołyniu? Tego Duda nie powie, bo się boiCzytaj też:
Enigmatyczne słowa człowieka Dudy przed rocznicą Wołynia. Mówił o prowokacjach w Polsce