Krokodyle łzy PiS-u. Prawica ma problem, a przecież to było do przewidzenia

Krokodyle łzy PiS-u. Prawica ma problem, a przecież to było do przewidzenia

Protest Strajku Kobiet
Protest Strajku Kobiet Źródło: Shutterstock / Dziurek
Politycy PiS lamentują, że dramatyczne historie młodych kobiet, w różny sposób wiązane przez opozycję z ustawą aborcyjną, są wykorzystywane politycznie. A przecież było wiadomo, że zaostrzenie tej ustawy będzie miało swoje konsekwencje przy urnach wyborczych. Prawica mogła sobie wmawiać, że prawo do aborcji nie porusza obywateli, zatem skutki wyborcze będą niewielkie. Te rachuby mogą okazać się płonne.

Najpierw była śmierć 30-letniej ciężarnej Izabeli z Pszczyny, która zmarła w wyniku wstrząsu septycznego. Później przypadek młodej kobiety z Nowego Targu, która również była w ciąży i zmarła w szpitalu. A teraz opinię publiczną zelektryzowała historia pani Joanny, nagabywanej w szpitalu przez policję z powodu – jak twierdzi sama zainteresowana – przyjęcia pigułki wczesnoporonnej.

Co łączy te przypadki? Zdaniem prawicy – nic. Zdaniem opozycji liberalnej – zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej.

Trybunał orzekł

W 2020 r. – zaraz po wyborach prezydenckich i w samym środku narastającej fali epidemii – Trybunał Konstytucyjny zebrał się, żeby ogłosić, że prawo do aborcji w sytuacji, gdy płód jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony, jest sprzeczne z konstytucją. Była to odpowiedź na wniosek posłów PiS i  o zbadanie zgodności z ustawą zasadniczą tego wyjątku od zakazu przerywania ciąży, który w Polsce obowiązuje od 1993 r.

Cały artykuł dostępny jest w 30/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.