Kryzys na rynku sztuki? „W niepewnych czasach jest tendencja do zatrzymywania Malczewskich, Fangorów”

Kryzys na rynku sztuki? „W niepewnych czasach jest tendencja do zatrzymywania Malczewskich, Fangorów”

Rekordowa aukcja obrazu Wojciecha Fangora w DESA Unicum
Rekordowa aukcja obrazu Wojciecha Fangora w DESA Unicum 
Podczas wojen, recesji gospodarczych, kryzysów finansowych, okresów inflacji i zmian w polityce monetarnej warto obserwować, jak zachowuje się w dłuższej perspektywie rynek sztuki. W poprzednich latach większość graczy oddychała z ulgą, gdy mimo pandemii polski rynek zaliczał wzrosty. Kolejna niekorzystna zmiana nastąpiła wraz z rozpoczęciem wojny za naszą wschodnia granicą. Rozpoczęte w pandemii spowolnienie gospodarcze stało się rzeczywistością jeszcze bardziej dotkliwą niż się spodziewano.

W lipcu 2022 roku Międzynarodowy Fundusz Walutowy obniżył swoje globalne prognozy z komentarzem, że narody muszą walczyć z  i redukować zadłużenie, mimo że „zaostrzenie polityki pieniężnej nieuchronnie pociągnie za sobą realne koszty gospodarcze”.

Przy recesjach często można było usłyszeć twierdzenia, że rynek sztuki jest odporny na chaos finansowy – być może dlatego, że przez kilka miesięcy była to prawda. Musiało minąć trochę czasu, zanim kryzys naprawdę się ujawnił i dotknął również ten sektor.

Analizując długoterminowe wyniki rozwiniętego brytyjskiego rynku, na bazie archiwalnych wyników aukcyjnych, można zauważyć, że roczna wartość sprzedaży aukcyjnej dzieł sztuki wzrosła realnie ponad siedmiokrotnie w ciągu ostatniego stulecia, a arytmetyczna realna stopa zwrotu i poziom ryzyka wzrosły odpowiednio 3,6 proc. i 20,1 proc.. Zyski ze sztuki gwałtownie spadały na początku wojen, ale w późniejszych latach odrabiały straty z nawiązką co sugeruje, że sztuka służyła jako zabezpieczenie przed polityczną niepewnością.

Co ciekawe w czasie wojny mniejsze, a tym samym łatwiejsze w transporcie obrazy przynosiły większe zyski.

Źródło: Wprost