W państwach dojrzałej demokracji, nawet gdy polityka ulega agresywnej polaryzacji, przynajmniej jedna przestrzeń jest od niej wolna. Armia. Stosunek Amerykanów, Australijczyków czy Brytyjczyków do własnego wojska – bez względu na sympatie oraz antypatie partyjne – jest niezmiennie i przytłaczająco pozytywny. Również w Polsce, gdy zapytamy respondentów o zaufanie wobec instytucji oraz organizacji życia publicznego, najwyższy wynik notuje wojsko -76 proc. oraz NATO – 70 proc. (CBOS, marzec 2022 r.).
Ze względu na wojnę w Ukrainie, której echa oraz fizyczna obecność coraz częściej dociera do Polski, pytanie o armię i politykę przestaje być czysto teoretyczne.
Te dwie przestrzenie coraz wyraźnie wchodzą ze sobą w toksyczną interakcję, gdy z jednej strony rząd na czołgach i myśliwcach chce podnieść swoje notowania (znany z psychologii społecznej efekt „gromadzenia się wokół flagi“), a z drugiej opozycja coraz częściej zestawia wojsko z rządem, a więc sugeruje, że mundur może pomagać władzy. Albo – co gorsze – może być wykorzystany przeciwko obywatelom.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.