Orbitowski dla „Wprost”: Strach przed utratą swojego świata. Marny, karłowaty kosmos z jedną zaletą

Orbitowski dla „Wprost”: Strach przed utratą swojego świata. Marny, karłowaty kosmos z jedną zaletą

Kazimierz, widok z Podgórza
Kazimierz, widok z Podgórza Źródło: Wikimedia Commons
Spotykam czasem sąsiada z dawnych lat, ze starego krakowskiego Kazimierza, który kiedyś był dzielnicą biedy i przestępczości. Facet zachował kawał tej przeszłości w sobie, jest o głowę wyższy ode mnie, szeroki w barach i pewno na klatkę wyciska dwa razy więcej niż ja, za to posiada widoczne braki w uzębieniu.

Nosi luźne sportowe ciuchy, pachnie starą klatką schodową, ma pocięty łeb i bez przerwy narzeka. Zbijamy piątki i rozmawiamy czekając na tramwaj.

Gadka zaczyna się od pogody, bo właściwie od czego innego mogłaby się zacząć? Facetowi średnio odpowiadają zmiany klimatyczne, wolałby raczej wietrzną jesień, tak mówi, szarpiąc swoje krótkie porcięta. Przez to wszystko nie wiadomo, jak ubrać się do pracy, no i na siłowni ciężej się ćwiczy.

Z wolna schodzimy na tematy poważniejsze, bo chłopa wyrzucają z mieszkania.

Źródło: Wprost