Sensacyjny wynik wyborów w Holandii. Nie pomógł ratunkowy desant z Brukseli

Sensacyjny wynik wyborów w Holandii. Nie pomógł ratunkowy desant z Brukseli

Geert Wilders wygrywa wybory w Holandii
Geert Wilders wygrywa wybory w Holandii Źródło: Newspix.pl
Były unijny komisarz Frans Timmermans nie sprawdził się w roli holenderskiego Donalda Tuska, przełamującego dominację miejscowej prawicy. Eurosceptyczna i antyimigrancka partia Geerta Wildersa zdobyła najwięcej mandatów, podwajając dotychczasowy stan posiadania i pokazując, że partie protestu przeciwko głównemu nurtowi europejskiej polityki wcale nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa.

Niedawna klęska wyborcza PiS w Polsce wywołała falę nadziei, że ugrupowania kontestujące główne kierunki polityki w UE znalazły się w odwrocie. To jest jednak tylko zaklinanie rzeczywistości. Wyniki wyborów w Holandii pokazują, że partie protestu, rzucające wyzwanie obowiązującym w Unii dogmatom politycznym, ciągle bardzo skutecznie torują sobie drogę do dużych grup elektoratu.

Partia Wolności Geerta Wildersa, jednej z tych postaci, którymi europejska lewica i liberałowie lubią straszyć swoje dzieci, stała się bowiem pierwszą siłą w holenderskim parlamencie. Sukcesowi Wildersa, który europejska prasa okrzyknęła już „szokującym” nie zapobiegł nawet ratunkowy desant z Brukseli, wzorowany na pomyśle polskiej opozycji, która pod przewodnictwem byłego szefa Rady Europejskiej, Donalda Tuska pokonała w końcu PiS.

W Holandii w roli zbawcy demokracji wystąpił Frans Timmermans, rzucając posadę wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej, by ratować przed anihilacją holenderską lewicę.

Cały artykuł dostępny jest w 48/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.