Mateusz Morawiecki wygłosił w poniedziałek expose. — Zaproponuję dyskusję nad pakietem demokratycznym dla polskiego Sejmu. Nie, nie na teraz, nie bójcie się. Na przyszłą kadencję – zapowiedział. Jarosław Kaczyński ocenił, że przemówienie premiera było apelem do klasy politycznej, aby pomijając spory polityczne znaleźć drogę do bezpiecznej i dobrze rozwijającej się Polski w nowych realiach dzisiejszego świata.
Do tych słów odniosła się Barbara Nowacka. – To co widzieliście, to przeszłość, a my was witamy w dobrej przyszłości. Ale najpierw trzeba rozbić kilka kłamstw – zapowiedziała posłanka Koalicji Obywatelskiej. – Panie premierze, jak panu nie wstyd, jak pan może mówić o pakiecie demokratycznym? Pan, którego koledzy dawali nam 30 sekund na wystąpienie; którzy zdewastowali instytucje publiczne, doprowadzili do upadku usługi publiczne – wymieniała Nowacka.
Oceniła, że źródłem podziału i konfliktu jest to, co powinno Polskę zjednoczyć. – Byłam tutaj, w tej izbie, tylko w innym miejscu, w kwietniu 2010 r., kiedy można było się pojednać. Kiedy wszyscy przeżywaliśmy ten sam ból. I wy mieliście unikatową szansę po latach wyjść z tego klinczu, który dzielił i polaryzował polską scenę polityczną, szukać pojednania – powiedziała Barbara Nowacka.
Barbara Nowacka do posłów PiS: Milczcie, bo mówię o śmierci!
Zwracając się do polityków Zjednoczonej Prawicy wskazał, że mieli unikatową szansę wyjść z tego klinczu, szukać wyjścia z tej sytuacji. W tym momencie na sali zrobiło się głośno. Na poruszenie w ławach PiS zareagowała Nowacka.
– Milczcie, bo mówię o śmierci! Rozmawiajmy o rzeczach ważnych, budujmy przyszłość na wyzwaniach i polskiej historii. Idziemy po prawo i sprawiedliwość dla pogardzanych. Rząd Donalda Tuska wie i zna to, co wyście zepsuli. Gwarantujemy wam dialog, rozmowę i spokój. Szczęśliwej Polski już czas – podsumowała posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Czytaj też:
„Kawowa odsiecz” podczas expose Morawieckiego. Berkowicz wszedł na salę z tacąCzytaj też:
Morawiecki przemówił w imieniu „boomersów i dziadersów”: Musimy zrobić miejsce