Polski Kościół o ważnym dokumencie Watykanu. Terlikowski: Śmieszne? To jest dramatyczne

Polski Kościół o ważnym dokumencie Watykanu. Terlikowski: Śmieszne? To jest dramatyczne

Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak
Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak Źródło: PAP / Waldemar Deska
To, co dzieje się w polskim Kościele wokół deklaracji Dykasterii Nauki Wiary „Fiducia supplicans” byłoby nawet śmieszne, gdyby nie fakt, że jest dramatyczne. I wcale nie chodzi mi o to, że polscy hierarchowie (i spora część polskich katolików też) nie zgadza się z jej treścią, ale o udawanie, że dokument traktuje o czym innym niż traktuje.

W zeszłym tygodniu, o czym pisałem do „Wprost”, Stolica Apostolska opublikowała dokument, w którym wprost pozwala na nieliturgiczne, i nie mające odniesienia do małżeństwa ani związanych z nim obrzędów, błogosławienie par jednopłciowych i niesakramentalnych. Zawiera on precyzyjne zasady, kiedy i na jakich zasadach można to zrobić, przypomina jakie jest stanowisko Kościoła wobec małżeństwa, a jednocześnie pozwala na akt takiego błogosławieństwa.

Dokument, o którym mowa, wywołał ogromną dyskusję w całym Kościele. Część biskupów afrykańskich czy biskupi kazachscy wprost go odrzucili, inni – jak biskupi amerykańscy – pochylili się nad nim z troską, a konkretną suplementację pozostawili diecezjom. Jeszcze inni, a tych też nie brakowało, przyjęli go z entuzjazmem. A w Polsce?

A w Polsce do tej pory, choć minął tydzień od jego opublikowania, dokument nie został przetłumaczony na język polski. W pierwszych dniach biskupi udawali, że go nie ma, a gdy już nie dało się tego robić, rzecznik KEP o. Leszek Gęsiak SJ wydał oświadczenie, w którym – świadomie lub nie – przedstawił niezgodną z faktami interpretację tego dokumentu.

To surowa ocena, ale trudno o inną.

Źródło: Wprost