Sędzia Laskowski zwrócił się do prezydenta. Zasugerował ponowne ułaskawienie

Sędzia Laskowski zwrócił się do prezydenta. Zasugerował ponowne ułaskawienie

Sędzia Michał Laskowski
Sędzia Michał Laskowski Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski / Fotonews
Sędzia Michał Laskowski uważa, że prezydent Andrzej Duda ma możliwość „ustabilizowania sytuacji” w Sądzie Najwyższym. Chodzi o ponowne ułaskawienie Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego.

W czwartek, 4 stycznia, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uchyliła postanowienie marszałka Sejmu Szymona Hołowni.

Wąsik i Kamiński pozostają posłami

Chodzi o decyzję w sprawie wygaszenia mandatu poselskiego Macieja Wąsika, posła Prawa i Sprawiedliwości. Czwartkowe orzeczenie oznacza w praktyce, że Wąsik pozostaje posłem i chroni go immunitet.

W piątek, 5 stycznia, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego wydała tożsame orzeczenie w sprawie Mariusza Kamińskiego, który także jest posłem PiS.

Spięcie między Hołownią a rzecznikiem SN

Hołownia dał jasno do zrozumienia, że nie traktuje orzeczeń jako ostatecznego rozstrzygnięcia spraw Wąsika i Kamińskiego. Zdaniem Hołowni, rzekomo orzekać powinna inna izba Sądu Najwyższego – Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.

— Skierowałem korespondencję i oczekuję na odpowiedź z Izby Pracy Sądu Najwyższego. Chciałbym, aby to ona zajęła stanowisko w tej sprawie — powiedział Hołownia po wydaniu orzeczenia ws. Wąsika.

Rzecznik prasowy Sądu Najwyższego sędzia Aleksander Stępkowski oświadczył, że marszałek Sejmu nadużył władzy, gdyż nie ma żadnej kompetencji do wyznaczania składu sędziowskiego, który miał rozstrzygnąć odwołania Wąsika i Kamińskiego.

Laskowski wskazał na orzeczenie TSUE

Głos w tej sprawie zabrał także sędzia Michał Laskowski, który w przeszłości był rzecznikiem Sądu Najwyższego oraz prezesem Izby Karnej.

Laskowski wskazał w rozmowie w TOK FM, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie jest uznawana przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej za „niezawisły i bezstronny sąd”.

– Skoro nie jest to sąd, a to przyjmujemy w ślad za TSUE, to nie mamy też do czynienia z orzeczeniami. I one nie mogą być skuteczne. Trzeba poszukiwać rozwiązania, by zakończyć ten stan – ocenił Laskowski.

Laskowski: Raz jeszcze przesłać do Izby Pracy

Dodał, że Hołownia powinien być konsekwentny i uznać, że orzeczenia Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie są wiążące.

Zaznaczył, że obecnie mamy do czynienia z niebezpiecznym zjawiskiem „dualizmu prawnego”.

– Być może należałoby te odwołania [w sprawach Wąsika i Kamińskiego – red.] raz jeszcze przesłać do Izby Pracy. (...) To nie jest stan, w którym SN czy jakiekolwiek państwo może trwać. Trzeba zastanowić się, jak to zrobić, przyjąć za pewien punkt wyjścia, że sędziowie SN czy w ogóle sędziowie sami tego nie rozwiążą, wymaga to decyzji politycznych czy ustawodawczych – kontynuował sędzia.

Apel do prezydenta

Na koniec zaapelował do prezydenta o podjęcie działań w celu rozwiązania „tak skomplikowanego problemu”.

Laskowski zaproponował, by głowa państwa zwołała posiedzenie w celu wysłuchania wszystkich stron sporu wokół Sądu Najwyższego, a następnie ponownie ułaskawiła Wąsika i Kamińskiego.

– W normalnym, konstytucyjnym ładzie, który sobie wyobrażamy, byłoby to pewnie zadanie prezydenta, by zwołać wszystkie możliwe strony, wysłuchać wszystkich opinii, by zastanowić się, jakie rozwiązania są na stole. (...) Notabene prezydent (...) mógłby powiedzieć: „Nie zgadzam się co prawda z uchwałą Sądu Najwyższego, uważam, że miałem rację ułaskawiając obu panów parę lat temu, ale dla ustabilizowania tej sytuacji powtórnie ich ułaskawiam” – skwitował Laskowski.

Należy jednak dodać, że Duda już wcześniej wykluczył możliwość ponownego ułaskawienia posłów PiS. Podkreślił, że akty łaski z 2015 r. pozostają w mocy i jako wyłączna prerogatywa prezydenta nie podlegają kontroli sądowej.

Czytaj też:
I prezes SN odpowiada marszałkowi Hołowni. „Budzące konsternację stwierdzenia”
Czytaj też:
Rzecznik Sądu Najwyższego o twierdzeniach Hołowni. „Tak jakby pismo nie wpłynęło”