13 grudnia odbyło się zaprzysiężenie nowego rządu, który tworzy sojusz Koalicji Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Polski 2050 i Lewicy. Na jego czele stanął premier Donald Tusk.
Zarzuty o wprowadzenie chaosu prawnego
Choć od wspomnianej daty nie minął miesiąc, działania nowego rządu zdążyły już wywołać ogromne kontrowersje. Chodzi m.in. o kwestię siłowego przejęcia mediów publicznych na podstawie decyzji ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza.
Pojawiły się zarzuty, że Sienkiewicz złamał prawo. Chodzi o zignorowanie przede wszystkim Ustawy o Radzie Mediów Narodowych oraz wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. powoływania organów zarządczych spółek mediów publicznych z 2016 r.
Kolejne kontrowersje wywołało np. zignorowanie przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię postanowień Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego dotyczących posłów PiS Macieja Wąsika i Mariusz Kamińskiego.
Tusk: Do takiej roboty mnie wynajęliście
W piątek, 5 stycznia, Tusk opublikował na X (dawniej Twitter) komentarz, w którym odniósł się do wspomnianych kontrowersji.
„Naprawdę ktoś myślał, że czeka nas robota lekka, łatwa i przyjemna? Nie, ona przez jakiś czas będzie ciężka, trudna i nieprzyjemna. Do takiej mnie wynajęliście. Nie narzekam” – napisał szef rządu.
„Zgodnie z prawem, tak jak my je rozumiemy”
Warto dodać, że już przed zaprzysiężeniem rządu Tusk zapowiadał, iż zmiany w mediach publicznych będą wprowadzane w sposób „skuteczny”. Zaprezentował również osobliwą definicję praworządności.
– Proszę się tutaj nie martwić o moją skuteczność. To będzie zgodnie z prawem, tak jak my je rozumiemy, ale przez to „my” rozumiem także polskich prawników, konstytucjonalistów, medioznawców. Z całą pewnością będziemy tutaj skuteczni, (...) nie będziemy się tutaj w żaden sposób wahać – powiedział Tusk 21 listopada.
Czytaj też:
Karty poselskie Wąsika i Kamińskiego nie działają. „Jako zabezpieczenie praworządności”Czytaj też:
Mateusz Janicki mocno uderzył w obecny rząd. „Jestem naiwniakiem. Rzygać mi się chce”