Podjęta przez niemieckich chadeków próba policzenia poziomu poparcia politycznego dla zwycięstwa Ukrainy nad Rosją pokazała, że niemiecka elita polityczna ciągle nie jest zainteresowana pokonaniem Moskwy. Gdyby było inaczej, Bundestag przyjąłby przygotowany przez lidera CDU, Friedriecha Merza projekt rezolucji, pozwalających na wysłanie rakiet Taurus na Ukrainę.
Pozwoliłyby one Ukraińcom na szybkie zdemolowanie rosyjskich tyłów i odcięcie frontowych fortyfikacji rosyjskich od zaopatrzenia.
Niestety dla przebiegu wojny, za pomysłem Merza było tylko 178 posłów, przy 485 przeciw. Jest to tym bardziej rozczarowujące, że tuż przed głosowaniem w Bundestagu kanclerz Olaf Scholz sam ruszył z ofensywą wsparcia dla Kijowa.
Szef rządu niemieckiego ogłosił podwojenie pomocy wojskowej dla Ukrainy do 7 mld euro w 2024 roku, punktując jednocześnie partnerów w Europie, że mogliby robić więcej dla Kijowa. Berlin prowadzi też od miesięcy intensywną kampanię, mającą udowodnić niemieckie przewodnictwo we wspieraniu Ukrainy w wojnie z Rosją.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.