Reprezentujący PSL Władysław Teofil Bartoszewski w rozmowie z Robertem Mazurkiem pytany był o wiele różnych kwestii. Nie mogło oczywiście obejść się bez tematu Wąsika i Kamińskiego, którym polityk odmówił miana „więźniów politycznych”.
Bartoszewski o liczbie wiceministrów
– Obaj panowie zostali skazani prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo urzędnicze, za fałszowanie dokumentów, fałszowanie podpisów, za prowokacje. Kategoria więźniów politycznych jest bardzo ściśle określona w sądownictwie i panowie Wąsik i Kamiński tej definicji nie spełniają w żaden sposób. To opinia większości prawników. Prezydent Andrzej Duda jeśli chce, może natychmiast ich ułaskawić – zastrzegł.
Kolejną poruszaną w wywiadzie sprawą, była niecodzienna liczba wiceministrów. W Ministerstwie Spraw Zagranicznych jest ich aż siedmiu. Bartoszewski przyznał, że nie mają oni jeszcze przydzielonych obowiązków. Zaznaczał jednak, że za czasów PiS było ich tylko dwóch, z czego jeden odpowiadał za Ameryki i Azję, czyli jak podkreślał „pół ludności świata”.
Stosunki polsko-ukraińskie
Pytany o stosunki Polski z Ukrainą, zapewnił, że rząd Donalda Tuska chce je poprawić. – Było przejściowe załamanie stosunków przez blokadę towarów rolnych i protest przewoźników. Obie sprawy są dyskutowane – zapewniał. Nie podając konkretnych pomysłów, mówił o potrzebie stabilizacji rynku rolnego Unii Europejskiej. Zapewniał przy tym, że Polska jest za jak najszybszym przyjęciem Ukrainy do Wspólnoty, ale na zasadach narzuconych jej przez Unię, podobnie jak to miało miejsce przy akcesji naszego kraju.
Kolejnym tematem były reparacje, nazywane przez Bartoszewskiego i resort spraw zagranicznych „zadośćuczynieniem” od Niemiec za II wojnę światową. – Tak, dostaniemy zadośćuczynienie. Zajmie to trochę czasu, ale dostaniemy – deklarował śmiało. – Ile, to jeszcze nie wiem, my tych rozmów nie zaprzestaniemy. To przedmiot rozmów, które będą trwały – zapewniał.
Czytaj też:
Ukraina przegra wojnę? Bartoszewski: Nie podzielam tego zdania, czarnowidztwoCzytaj też:
Trwa walka o sekretarzy stanu. Koalicja rozdziela ministerstwa